Tríú

Tríú
Fot. Maciej Hajnrich
Nowa płyta Beltaine, trzecia w ich historii, to album, który pokazuje zupełnie nowe oblicze zespołu. Choć słychać wyraźnie jakimi źródłami zespół się inspiruje, to jednak te dawne źródła są tylko pretekstem do odpłynięcia na zupełnie inne wody.

"Tríú" czyli "Trzecia". Choć tytuł zaczerpnięty został z języka irlandzkiego, to trzeci album w karierze Beltaine w jeszcze większym stopniu, niż dwa poprzednie wydawnictwa, wybiega poza ramy muzyki celtyckiej. Muzyka irlandzka i bretońska stanowi w przypadku „Tríú” jedynie bazę dla wycieczek w stronę zdecydowanie współczesnych gatunków muzycznych.

Muzycy z dużą swobodą traktują schematy i bawią się muzyką, eksperymentując z dźwiękiem. Obok tradycyjnych melodii irlandzkich i bretońskich usłyszeć tu można choćby elementy muzyki funk czy nawet hip-hop. Dużo tu odniesień do rytmów, tematów i brzmień spoza celtyckiego świata. Słychać wątki arabskie, słowiańskie.

O tym w jakim kierunku zmierza zespół co nieco mówi fakt, iż produkcję i miksy wykonali Jarosław Smak i Mariusz Dziurawiec – jedni z najbardziej uznanych w Polsce producentów na scenie undergroundowej, znani choćby ze współpracy z zespołami takimi jak Kapela Ze Wsi Warszawa, Vavamuffin, Masala Soundsystem czy Zion Train. Płyta zdecydowanie do słuchania.

Spis utworów:

  1. Influenza
  2. Hoodoo's Lament
  3. Johny's not Here
  4. Łódź by Night
  5. Mad Song
  6. Hophip
  7. Farewell to Milltown
  8. Just for Fun
  9. Tisa
  10. Pardon Spezed
  11. NoGarryNo

Nagrano w składzie:

Muzycy gościnni:

Archiwum

Pokaż menu