By ludziom szły ciary

Rozmowa z Aną Ćapaliją, wokalistką folkmetalową
Witt Wilczyński, 7 lipca 2012
Ana Ćapalija
Fot. Press
Studentka antropologii, etnologii i śpiewu klasycznego, miłośniczka SF. Była wokalistka Striboga, dziś pisze teksty i śpiewa folk-metal w Oganj. Występuje też gościnnie w czeskim Cruadalach i bułgarskim Terra Balkanica.

Cześć Ana! Na początku naszej pogawędki opowiedz proszę o swoim pierwszym kontakcie z muzyką folk oraz kulturą ludową.

Hej, hej! Myślę, że mogę powiedzieć, że mam kontak z folklorem od urodzenia. Jako, że moja matka pochodzi z Dalmacji, pamiętam że ona oraz jej siostry zawsze śpiewały sporo tradycyjnych pieśni ot tak, dla przyjemności. Te pieśni utkwiły w mej pamięci na długo. Kiedy podrosłam, uświadomiłam sobie, że mam predyspozycje do śpiewania ludowego i gdy śpiewam to czuję miłe mrowienie w kręgosłupie i bardzo emocjonalnie to przeżywam.

Kilka lat byłaś wokalistką folk/blackmetalowej formacji Stribog. Czy pieśni wtedy wykonywane były zaczerpnięte z folkloru czy po prostu bazowały na folkowym brzmieniu?

Stribog był moją "pierwszą miłością", to była pierwsza kapela w której świadomie realizowałam się muzycznie. Wszystkie kawałki były oryginalnymi, autorskimi utworami. Wiele z nich napisał były klawiszowiec Mario Bošnir a także  były gitarzysta i wokalista Borna Žeželj. Część utworów skomponował także kolejny były klawiszowiec, który obecnie gra ze mną w formacji Oganj - Robert Perica oraz ja. W Stribogu (kiedy byliśmy jego członkami) chcieliśmy zachować te najgłębsze i eteryczne brzmienie folku oraz połączyć to z równie eterycznym brzmieniem  blackmetalowych riffów, co mam nadzieję jest w efekcie finalnym słyszalne na albumie "U okovima Vječnosti".

Obecnie założyłaś nową folkmetalową grupę Oganj. Można już usłyszeć w sieci pierwsze utwory... Opowiedz o tej grupie, jej nazwie i inspiracjach.

Wierzę, że Oganj był kolejnym, logicznym krokiem po bardzo niemiłym rozłamie w Stribogu. Oganj został stworzony przez Borna, Roberta oraz mnie. Mówiąc inaczej jest to brzmienie, które miałby Stribog, gdybyśmy w nim pozostali. Niemniej po rekrutacji nowych członków do Oganj zaczął tworzyć się nowy wizerunek naszej grupy. Wkrótce po jej powstaniu, mój bliski kumpel Borna opuścił Oganj i zajął się akademią sztuki a ja z Robertem mieliśmy przyjemność być świadkami, jak dzięki nowym członkom zespół stawał się w pełni niezależnym.

Nazwa "Oganj" była moim oryginalnym pomysłem ale długo dyskutowaliśmy, czy jest to odpowiednia nazwa dla zespołu. "Oganj" po chorwacku znaczy "ogień stworzony ręką człowieka" i symbolizuje żywiołowość, naturalną lekkość i ciepło, zatem w mym mniemaniu idealnie oddaje energię i brzmienie zespołu. Czerpanie inspiracji z historii, fantastyki i etnologii, bazujące na bałkańskich korzeniach i napełnianie ich treścią osobistych przeżyć, doświadczeń, emocji i myśli czyni Oganj zespołem wyjątkowym, który trudno jest muzycznie zaszufladkować. Celem muzyki Oganj jest stworzenie takiej palety dźwięków, do której każdy słuchacz czy słuchaczka może wcielić swoje uczucia, innymi słowy - żeby ludziom przechodziły ciary po plecach, heh...

Udzielasz się też wokalnie w czeskiej, folkmetalowej formacji Cruadalach...

Cruadalach jest kapelą mojego faceta Jana Vrobla. Ale, nie, to nie jest powód dla którego udzieliłam się tam wokalnie, heh! Idea mojego śpiewania z Cruadalach zrodziła się w jego umyśle zanim się spotkaliśmy "w realu". Słyszał Stribogowe "U okovima Vječnosti", jako że Stribog grał z Cruadalach na zeszłorocznym Beltinefest i nie wiedział, że ja już nie jestem w Stribogu, gdy pisał mi na Myspace, że uwielbia mój głos i chciałby usłyszeć mnie na żywo. Musiałam go rozczarować odpisując, że już nie śpiewam w Stribogu. On nie mógł zaakceptować tego faktu i zaprosił mnie na jego gig w Budapeszcie w 2011 r. do gościnnego zaśpiewania kawałka "Confession". Spędziliśmy tam miło czas i kontynuowaliśmy naszą znajomość. Pomogłam mu w jego śpiewie (szkoła muzyczna przez skype, hi, hi)  i tekstach i mam wrażenie, że Cruadalachom spodobała się moja praca i zaprosili mnie do nagrania partii wokali do ich albumu "Lead-not follow". Poprosili także o pomoc w ich polskiej trasie w 2011 roku, ponieważ ich wokalistka Petra Jadrna nie mogła pojechać, zatem miałam 5 dni na wymyślenie linii wokalnych, które by zastąpiły instrumenty dmuchane, heh.

Cruadalach zagrał kilka koncertów w Polsce na trasie z Percival Schuttenbach. Jak czułaś się w Polsce, jak zostaliście odebrani, co możesz powiedzieć o polskich fanach folkmetalu?

Tak jak mówiłam wcześniej, byłam z Cruadalachami na trzech koncertach w Polsce. Najpierw jechałam osiem godzin z Zagrzebia do Budapesztu, tam spędziłam sześć godzin zaliczając PaganFest i jeszcze tej samej nocy zaliczyłam kolejne 7 godzin do Pragi a stamtąd kolejne dziesięć godzin do Polski - by w końcu zaśpiewać koncert. Muszę powiedzieć, że to było wspaniałe i trochę wariackie, ha! Naprawdę podobały mi się sety w Polsce, zwłaszcza ten ostatni. Ludzie z Percivala są niesamowicie sympatyczni i cały czas mamy kontakt. Atmosfera tych koncertów była naprawdę gorąca a fani wspaniali, oni tańczyli i krzyczeli, że chcą więcej... i ja zaliczyłam pierwsze piwo z sokiem owocowym, hi, hi... Mam nadzieję, że uda mi się ponownie zagrać w Polsce z Cruadalach a już w szczególności chciałabym zagrać u was z Oganj. Jestem bardzo ciekawa jak Polacy go przyjmą.

Czy znasz jakieś inne polskie folkmetalowe zespoły poza Percivalami? I jakie są w ogóle twoje prywatne fascynacje muzyczne?

Poza Percival Schuttenbach i ich projektami z Polski znam niestety tylko Vadera i Behemotha - oba zespoły świetne. Obiecuję, że dokształcę się w tej dziedzinie, heh...

Moje prywatne fascynacje muzyczne... cóż, mam ich bardzo dużo. Jeżeli chodzi o śpiewanie, to muszę wspomnieć, że wspaniałą śpiewaczką jest Azam Ali i jej wszystkie projekty (Vas jest moim ulubionym z nich), Loreena McKennitt, Lisa Gerrard, Irfan, Enya, Hagalaz Runedance, Secret Garden, Valravn i wielu innych. W kswestii metalowej uwielbiam Tool, Alcest i ich genialny nowy album "Les Voyages De L'Âme", Les Discrets, Enslaved, starą Tristanię, Amorphis, Primordial, starą Sirenię...  I siłą rzeczy parę legend takich jak Black Sabbath, Iron Maiden, stara Metallica czy Led Zeppelin - po prostu ubóstwiam kawałek "No Quarter"...

A jak się sprawa ma z Terra Balkanica?

Terra Balkanica jest projektem mojego dobrego kumpla i świetnego muzyka Atanasa Gendova i jego kolegi Martina Biolcheva. Jak do tej pory nagrałam dla nich dwie pieśni:"Nox Noctis" (po chorwacku i angielsku) oraz "Tears Of The Warrior". Żadna z nich nie jest jeszcze w pełni gotowa ale można je znaleźć na Youtube. To jest ambient/etno/pop, który bardzo lubię. Atanas jest perfekcjonistą kiedy zaczyna robić nagrania, także nagrywanie było wyczerpujące ale ja tak najbardziej lubię pracować. Zaczynam też właśnie pracę z etno-ambientowym projektem  K'erd, trzymaj kciuki za to, hi, hi!

Jakie są największe różnice w podejściu do folkmetalu przez Oganj, Cruadalach i Stribog?

Uch, ciężkie pytanie, ha, ha... Oczywistym jest, że najwięcej folkowych instrumentów używa Cruadalach, co jeszcze nie znaczy, że jest najbardziej folkowym z tych trzech zespołów. I jakoś myślę, że bardziej chodzi o postrzeganie "folkloru" przez dany zespół. Najlepiej byłoby to opisać w ten sposób: Cruadalach używa najwięcej folkowych motywów muzycznych ale w całościowym ujęciu jest najbardziej "nowoczesnym" zespołem z tych trzech kapel (i za to ich najbardziej kocham). Z drugiej strony Stribog (gdy byłam tam wokalistką) oraz Oganj są w opozycji do Cruadalach - nasza atmosfera i teksty były eterycznie "folkowe" ale używaliśmy wiele brzmień klawiszowych (jako, że Robert komponował także soundtracki i potrafi wyczarowywać cuda z dźwięków), i w szczególności instrumentów folkowych, w Stribogu fletów i whistli, w Oganj skrzypiec i kavalu, ale nie w każdym kawałku i nie zawsze razem. Obecnie wiele kawałków zawiera poszczególne partie tych instrumentów, bardziej jako solówki, rzadziej grające razem.

Czy możesz polskim fanom folku opowiedzieć o największych i najlepszych, Twoim zdaniem, wykonawcach chorwackiego folku i muzyki tradycyjnej?

Jeśli dobrze zrozumiałam, powinnam wspomnieć o: Putokazi - niezła fuzja jazzu i etno. To będzie też Kries i ich przeróbki tradycyjnych chorwackich pieśni ludowych, podobnie jak inna grupa tego typu - Afion. Poza tym Tamara Obrovac i jej fuzja etno i jazzu oraz Nina Romić - nowa artystka folklorystyczna. A jeżeli naprawdę chcesz usłyszeć unikalną muzykę to sugeruję męskie pieśni nazywane "klapami" z wybrzeża Dalmacji, wykonuje je wielu artystów, na przykład Cambi.

Pamiętam, że pisałaś na swoim facebookowym profilu o egzaminach, trzymaliśmy wtedy kciuki mocno. Jak rezultaty?

Dzięki, hi, hi... Tak było. Ale nadciągają kolejne, i w szkole muzycznej i na uniwerku, także proszę trzymajcie kciuki cały czas mocno, heh!

Zatem opowiedz o swojej edukacji... i o sobie.

Uczęszczałam do szkoły aktorskiej przez 7 lat i wzięłam udział w niektórych lokalnych programach TV i reklamach. Następnie po ukończeniu zarządzania kulturą i turystyczki jestem obecnie studentką antropologii i etnologii oraz równocześnie studiuję śpiew klasyczny. Moja edukacja muzyczna obejmuje 12 lat śpiewu chóru i 2 lata śpiewu w prywatnych klasach a obecnie uczęszczam do szkoły muzycznej "Vatroslav Lisinski" na śpiew solowy od ponad pięciu lat. Jedną z moich ostatnich pasji jest taniec brzucha. Poza tym w wolnym czasie pisuję, trochę tekstów, krótkich opowiadań... Interesuje mnie wiele rzeczy związanych ze sztuką. Pociągają mnie ludzie, którzy są zafascynowani samym życiem, mają pasje. Uwielbiam też spędzać czas ze zwierzętami i na łonie natury. Cały czas czymś się zajmuję, ubóstwiam Star Treka i kino fantasy, gry (moja nowa pasja) i dokumenty o Kosmosie. W kolejnym życiu chciałabym być kapitanem Piccardem i podróżować przez wszechświat, "odkrywać nowe dziwne światy, poszukiwać nowego życia i nowych cywilizacji, gdzie nikt wcześniej nie dotarł", he, he... Mówię serio. Mogę być przekupiona "Kinder czekoladą", serem "grana padano" i winem jagodowym - warto wiedzieć, nie?

Wróćmy do Oganj. Jakie są twoje najbliższe plany?

Jako, że mieliśmy już pierwsze granie na żywo, wierzę, że uda nam się skomponować tyle kawałków żeby nagrać pełny album. Przy okazji chcemy zagrać tyle koncertów ile będzie możliwe. Moim największym marzeniem jest nagranie naprawdę dobrego video i mam już w głowie pomysł na to, he, he... Było pewnym problemem technicznym to, że od lutego mieszkałam w Pradze i pod koniec maja dopiero wróciłam do Zagrzebia ale mam nadzieję, że lato spędzimy w pełni roboczo i rozpalimy ten najjaśniejszy Ogień, he, he...

A na koniec wywiadu, jako, że żyjemy w epoce internetu, powiedz, gdzie cię złapać z twoją muzyką, także poza facebookiem?

Na fejsie tu: Ana Ćapalija - www.facebook.com/anacapalija (zmieniłam moje nazwisko z "Bačkonja" na Ćapalija jako, że to było nazwisko mojego ojczyma i nie widziałam go od 20 lat, więc wróciłam do nazwiska matki). Jestem też na MySpace: www.myspace.com/anaphantomyca, a Oganj ma także swoje oficjalne profile na FB: www.facebook.com/oganjband i MySpace: www.myspace.com/oganj

Jeszcze kilka słów od Ciebie specjalnie dla naszych czytelników.

Wierzcie lub nie, jest to mój pierwszy wywiad i mam nadzieję, że się Wam spodoba, hi, hi ... Pragnę podziękować za możliwość nawiązania kontaktu z polskimi fanami folku. Mam również nadzieję odwiedzić Polskę ponownie, tym razem z Oganj, i znów doświadczyć tej niesamowitej atmosfery i spędzać czas ze wspaniałymi ludźmi, popijając piwo z sokiem , hi, hi...

Dzięki za rozmowę!

Cała przyjemność po mojej stronie, dzięki!

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu