Wiosna przyszła z Rumunii

Trzy dni Marciszoru
Witt Wilczyński, 12 marca 2011
Dor Transilvan z Klużu
Fot. Sławomir Olzacki
Muzyka, taniec, strawa nie tylko dla ducha ale i ciała, a do tego warsztaty dla dużych i małych. Rumuńskie święto wiosny, Mărţişor, gościło w Warszawie aż trzy dni, a to za sprawą coraz prężniej działającego Rumuńskiego Instytutu Kultury.

Od piątku do niedzieli (4-6 marca) w Państwowym Muzeum Etnograficznym rozbrzmiewała muzyka rodem z całej Transylwanii a kiermasz przyciągał strojami, ikonami, cujką i innymi ludowymi dobrami.

Świętowanie rozpoczęło się zgodnie z planem koncertem grupy Dor Transilvan z Klużu. Muzycy ustawieni na scenie za tancerzami przycinali na tyle energetycznie, że mikrofony były tylko formalnością. Godzinny set wprowadzał, tak pod kątem muzycznym jak i wizualnym, w folklor różnych części Transylwanii, łącznie z jej najbardziej wysuniętą na północ częścią. Sprawność tancerzy, uroda tancerek oraz szybkość, z jaką członkowie Dor Transilvan przebierali się do kolejnych tańców zadziwiała… Miłą niespodzianką było to, że sala była wypełniona po brzegi. Dotarłem dokładnie na 18:00 i nie załapałem się już na miejsca siedzące - ale przy takiej muzyce trudno byłoby usiedzieć na miejscu. Grupa występowała też w sobotę. Podczas głównego koncertu zaprezentowała folkowy spektakl "Hora satului" - czyli po prostu wieś Hora.

Po koncertach zespół chętnie fotografował się z publicznością (nie omieszkałem cyknąć sobie fotki z najładniejszą z tancerek). Można też było próbować rumuńskich smakołyków łącznie z țuicą i słynnymi klużańskimi gołąbkami.

Imprezie towarzyszył jarmark rzemiosła ludowego. Tu można było nabyć praktycznie wszystko, od ludowych koszul i pasów pasterskich po țuicę i ikony. Zaopatrzyłem się w taki pas pasterski i jeszcze parę drobiazgów - przez co, przez najbliższy miesiąc żywić się będę paprykarzem ale warto było. Nie zabrakło też pokazów filmów etnograficznych a niedziela dla odmiany upłynęła pod znakiem warsztatów tanecznych, najpierw dla najmłodszych a następnie dla dorosłych. Okazja to była wielka, gdyż nieczęsto gościmy w Warszawie muzyków i tancerzy z Rumunii - a tym razem wstęp był wolny.

Impreza rewelacyjna i oby więcej takich !!!

 

"Święto Marciszoru - Początek rumuńskiej wiosny", 4-6.03.2011, Warszawa, PME

Portal Folk24.pl jest patronem medialnym tego wydarzenia.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu