Urbex a sprawa folkowa
Teledyski w ruinachUrbex to skrót od urban exploration - miejskiej eksploracji. Zajęcia nie dla każdego i wymagającego stalowych nerwów, krzepy i analitycznego umysłu. Pasja ta ma swoje zasady a na YT znaleźć można wiele naprawdę niezłych relacji z odwiedzanych miejsc przez eksploratorów, od czarnobylskiej zony i po przeróżne pozostałości fortyfikacji i kopalń aż po nieczynne fabryki.
Jak to się ma do folku? Na pierwszy "rzut oka" przychodzi skojarzenie, że jeśli już, to ma związek z folklorem miejskim lub miejskimi legendami. Zobaczmy przykład zahaczający o tematykę ludową, nakręcony przez ekipę Urbex History. Chłopaki dość często nawiązują do legend i ciekawostek historycznych związanych z odwiedzanymi miejscami:
Wyprawy miłośników urbexu nie ograniczają się tylko do stref miejskich. Zobaczmy jeszcze inny przykład eksploracji opuszczonych terenów wiejskich. Film zrealizował Sietra, znany i ceniony za wysoką jakość merytoryczną zamieszczanych materiałów eksplorator:
A skoro poruszyliśmy temat najbardziej kultowego miejsca miłośników urbexu, to subiektywną prezentację teledysków zaczniemy od utworu "Meni zdaetsia" ukraińskiej formacji Haydamaky. Został nakręcony w czernobylskiej zonie (w głównej mierze w opuszczonym mieście Prypeć), ku czci ludzi wysiedlonych i ku pamięci likwidatorów:
Twórcy teledysków często sięgają po plenery, które możemy określić jako urbexowe. W metalu, rocku, EBM czy dark electro opuszczone obiekty są bardzo często nieodłączną częścią scenariuszy. W tym artykule skupić chcemy się jednak przede wszystkim na szeroko rozumianym etno/folku. A w naszej części muzycznego świata prym w tym wiodą producenci rumuńskiej sceny manele. Prawdopodobnie jest to związane z tym, że w Kraju Daków wciąż spotkać można relatywnie najwięcej (w Europie Środkowej i Wschodniej) opuszczonych terenów postindustrialnych. Zapraszam na krótki przegląd "urbex - maneaua".
Jako, że właśnie trwa czas Święta Zmarłych/Dziadów/Samhain zaczniemy od nieodżałowanej Denisy. Zmarła w 2017 roku Blondwłosa Anielica co najmniej kilkakrotnie zaśpiewała wśród ruin! Trzy z jej najbardziej "urbexowych" videoklipów to:
"Inima nebuna" (z Mr. Juve)
"Alo tu iubira mea" (z Cristianem Rizescu i Mr. Juve)
i "Daca ar avea":
Inna znana pieśniarka manele, Laura, ma na koncie muzyczną eksplorację miejską m.in. w teledysku "Vino inapoi" (z Mr. Juve):
a dawny ale wciąż jary hit "Dulce Amar" (nagrany z Florinem Pește i Play AJ) jest dziś manelowym klasykiem:
Warto też wspomnieć inny stary hicior Florina (z Dianą i Play AJ) "Nu, nu mai vreau":
Fragmenty bukareszteńskiego, szeroko rozumianego urbexu zawiera pastiszowe nagranie "Sunt Tare" (manelowa przeróbka ogólnoświatowego hitu"Informer") już lata temu nagrane przez Nicolae Guță z Play AJ:
a także wczesna twórczość Beyonce de Romania czyli Mădaliny- tu w kawałku "Cu mana pe inima" (z Mr. Juve):
Po klimaty urbexowe sięgnął również nasz kumpel Danezu, nagrywając materiał z Fero korzystając z uroków postindustrialnych klimatów transylwańskich (kawałek "Cina, Cina"):
Coraz bardziej popularna wśród fanów manele, Carmen de la Sălciua też nie omieszkała nagrać hiciora w miejskich ruinach ("Acum sunt libera"):
Korzystając z okazji, że powyższe nagrania pochodzą z Rumunii przypomnijmy , że tamtejsi klasycy tradycyjnego grania lautarskiego, Taraf de Haidouks, nagrali video w Polsce. Miało to miejsce podczas festiwalu w Czeremsze, mieliśmy, jako redakcja Folk24, dużą przyjemność w tym wydarzeniu uczestniczyć a plenerów dostarczyła lokalna, nieużywana rampa kolejowa. Teledysk zrealizował Piotr Smoleński z ekipą a gościnnie udział wzięli także muzycy gorzowskiego Terno:
I dzięki "Love song from Clejani" przenosimy się z Rumunii do Polski. Klimaty urbexowe również w naszym kraju przewinęły się w folkowej muzyce całkiem często. Zobaczmy!
Na początek proponuję teledysk Kapeli Ze Wsi Warszawa nakręcony do utworu "Na Sobótce była":
A następnie:
Bubliczki "Abo mnie zabiją"
Megitza "Kompas miłości"
Percival "Pałacyk Michla"
i ten sam klasyk piosenki powstańczej w wykonaniu stołecznego Czessbandu
Żywiołak skorzystał z wiejsko-podmiejskiej eksploracji w ruchomym obrazie do utworu "Idziemy z Kanią":
a Vratch nagrał teledysk w najbardziej "zakazanych" zakamarkach Wrocławia ("Gwiezdny Patrol"):
Jedni z prekursorów rodzimego folkrocka, De Press, podobnie jak wspomniany Żywiołak (tylko znacznie wcześniej), skorzystali z rozpadającej się chałupy w utworze o tytule idealnie pasującym do tematu - "Potargano Chałpa":
I tu jest dobry moment, by przypomnieć początki muzycznej kariery Dziubka i prastarą wersję ich kultowego hitu "Bo jo cie kochom":
A ta miłośnikom starego punkrocka może skojarzyć się (i całkiem słusznie) z tym teledyskiem Toy Dollsów, co już wykracza poza folk jako taki:
Nasz przegląd "urbexowych teledysków" ograniczyliśmy do kilkunastu wymienionych powyżej, głównie z naszej części Europy. Zdaję sobie sprawę, że to nie wyczerpuje tematu.
Na koniec tego przeglądu warto jeszcze sięgnąć głęboko w przeszłość w poszukiwaniu tego najstarszego teledysku z urbexem w tle. Hit "Stayin' Alive" Bee Gees jest, moim zdaniem, jednym z takich właśnie źródeł:
Może znacie jeszcze starsze? Albo z innych stron, np. czeskie, rosyjskie, bułgarskie, słowackie, irlandzkie czy spoza Europy? Redakcja Folk24 liczy na Was. Udzielajcie się w komentarzach!
Podobne artykuły
- Manele nostalgicznie vs tanecznie
- Revelion tuż, tuż!
- Letni przegląd sceny manele
- Megitza i Loopus Duo
- Jesienne grania i śpiewania
- Retrospekcja: folkowe zapiątki!
- Wybuchowe połączenia ponadczasowe
- Krzikopa i LSA: opowieści nie tylko spod strzech
- Od reggae, przez etno po coctail
- Światowa premiera "Rasti" w Londynie