Taki jeden Bukareszt

Jedna Europa Wiele Kultur
Witt Wilczyński, 15 sierpnia 2010
Mahala Rai Banda
Fot. D. Anaszko/Stowarzyszenie Transetnika
Kolejna edycja Muzycznego Przeglądu Stolic Europejskich przebiegała pod dyktando Bukaresztu. Polska Ćaći Vorba i rumuńska Mahala Rai Banda rozgrzewały widzów w Państwowym Muzeum Etnograficznym.

Na początku sierpnia Mahala Rai Banda dała w Warszawie żaru, dosłownie i w przenośni. Ta cygańska orkiestra dęta, z lekko manelowym zacięciem, była główną gwiazdą cyklu "muzycznych stolic" w Państwowym Muzeum Etnograficznym. Tym razem tą muzyczną stolicą był Bukareszt.

Burza, jaka rozpętała się nad Warszawą uniemożliwiła przeprowadzenie koncertów na dziedzińcu Muzeum. Dlatego, po filmie poświęconym rumuńskim Lautarom,  polska grupa Ćaći Vorba rozpoczęła część koncertową grając akustycznie w sali kinowej zamiast w plenerze. Grupa poradziła sobie znakomicie prezentując w stu procentach akustyczny set. Wielkie brawa należą się całemu zespołowi a w szczególności wokalistce Marysi Natanson za  wręcz bosssski głos, idealnie oddający specyfikę cygańskiej nuty.

Prawdziwi Cyganie, Mahala Rai Banda dali czadu od samego początku. W trakcie koncertu nie było granicy publiczność - muzycy, nikt też nie stał w miejscu, bo przy tych dźwiękach było to niemożliwe. Wibrujące dęciaki, pulsujący bit i rozpalone głowy - do tego akustycznie, bo za oknami biały szkwał... A na sali tropik. Rozochocone, pląsające draguce (zwłaszcza jedna z nich "rozkręcała" muzyków swoimi wdziękami, dodając koncertowi niepowtarzalnego klimatu ;) ). W powietrzu stworzyła się istna sauna. Stojący obok mnie potężny Cygan, okazał się jednym z wokalistów. Znakomicie nakręcał koncert lekko raggatonując. Obaj co jakiś czas wychodziliśmy na zewnątrz, by zaczerpnąć powietrza (tak jak i wielu widzów). Ponad godzinny koncert zakończyły bisy w holu Muzeum. Ludzie bardzo powoli rozchodzili się do domów, a dźwięki wciąż rozbrzmiewały w głowach.

By zobaczyć ten koncert wróciłem dzień wcześniej z urlopu. Warto było! Bowiem autentyczni Rumuńscy Cyganie z pełną sekcją dętą, lautarskim zacięciem i manelowym bitem, szalejącym skrzypkiem i równie niesamowitym perkusistą okazali się godnymi ambasadorami swojej kultury. Wielkie brawa dla organizatorów za ogarnięcie imprezy! Więcej takich! A Mahala następnego dnia rano ruszyła do Krotoszyna na Folk Fest.

 

"Jedna Europa Wiele Kultur - Bukareszt", 06.08.2010, Państwowe Muzeum Etnograficzne, Warszawa


Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu