Płyty z pasją i klimatem

Warszawska Orkiestra Sentymentalna i Kapela po Zagonach
Witt Wilczyński, 14 sierpnia 2016
Płyty z wielkopolski i mazowsza
Fot. Witt Wilczyński
Mimo ofensywy emeptrójek i klipów w serwisie Youtube instytucja długograja w folku trzyma się jeszcze stabilnie. Niedawno trafiły do mnie kolejne krążki ze swojską nutą, która ma się nieźle niezależnie od panujących mód.

Te dwa krążki to "Umówmy się na dziś" Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej i "Pola nutą malowane" wielkopolskiej Kapeli Po Zagonach.

Warszawska Orkiestra Sentymentalna jest zespołem na który, jako urodzony Warszawiak, czekałem od dawna! Pomysł i wdzięk tej formacji ujął mnie od pierwszych usłyszanych taktów granej przez nich muzyki. Z tym większą satysfakcją po koncercie w S1 podczas ostatniej "Nowej Tradycji" (moim zdaniem był to najciekawszy gig tegorocznej NT) zakupiłem ich album. "Umówmy się na dziś" to idealnie dobrana fuzja dawnej i dzisiejszej Warszawy i jej folkloru, który nie opiera się tylko i wyłącznie na "nutce cwaniackiej".

- "Zadebiutowaliśmy publicznie w maju 2015 roku na scenie Polskiego Radia podczas konkursu “Nowa Tradycja” i od razu zostaliśmy wyróżnieni przez jury za styl. Kontynuujemy tradycję rewiowych wykonań utworów tanecznych i sentymentalnych zachowując naturalny i ponadczasowy czar tych piosenek, a jednocześnie dodajemy im odrobinę współczesnej wrażliwości muzycznej" - pisze nam menadżerka grupy, Joanna Wiedro.

- "Program drugi Polskiego Radia wsparł nasze działania w dążeniu do nagrania materiału na płytę i już w połowie maja 2016 ukazał się ona nakładem wydawnictwa Karrot Kommando. Krótki film będzie pełnił funkcję promocyjną zarówno piosenki, do której będzie obrazem, jak i całej płyty oraz ogólnie zespołu. To bardzo ważne medium na dzisiejszym rynku muzycznym, ponieważ utwory z ruchomym obrazem uzyskują znacznie większą oglądalność/ilość odtworzeń" - dodała Wiedro.

Poniżej "Nikodem", utwór promujący wspomnianą płytę:

Poznańska Kapela Po Zagonach od dawna robi swoje, nie oglądając się na środowiskowe trendy. Ta na wskroś tradycyjna nuta Wielkopolski, wybrzmiewa już od prawie dwudziestu lat i przed jubileuszem właśnie pojawiła się nowa płyta "Pola nutą malowane".

Jak powiedział nam Przemko Skalec, muzyk kapeli:

- "Jest to remake pierwszego fonogramu Kapeli z roku 1998, stąd i tytuł pozostał ten sam. Po pierwsze jednak wtedy była to kaseta, a po drugie nagranie utopione w pogłosie, dziś nie możemy już tego słuchać :). Zdaliśmy sobie sprawę, że trzy czwarte tych utworów gramy na koncertach, a ludzie pytają o płyty z tym, co słyszeli na żywo".

Z kolei na pytanie o to, kiedy po raz pierwszy zakiełkowała myśl o nagraniu tej płyty, taka padła odpowiedź:

- "Na pomysł nagrania tego albumu wpadliśmy chyba w Nowy Rok, parę dni później rozpoczęliśmy próby, a w lutym nagrania, które potrwały do kwietnia. Mamy ten komfort, że możemy pracować we własnym studio, w którym nagrywamy przeróżne projekty swoje i nie tylko. Natomiast jest to pierwsza nasza płyta, która powstała od początku w naszym miejscu. Rejestracja i montaż to w całości praca moja i Waldka. W ostatnim etapie towarzyszył nam świetny realizator Darek Kabaciński, z którym zrobiliśmy miks. Darek otworzył nam też oczy na wiele spraw, za co dziękujemy!".

Remake płyty "Pola nutą malowane" oczywiście różnie się nieco od wersji pierwotnej:

- "Doszły dwie melodie: otwierający płytę mocnym kopem cieszyński "Szarocz " i na koniec, zrobiona na bogato śląska "Szła dzieweczka", uwielbiamy śląskie walcerki, he, he! Poza tym wykorzystaliśmy oryginalne ścieżki kapeli dudziarskiej z tamtego nagrania, Przemka Wawrzyniaka i Tomka Kicińskiego, bo one akurat brzmiały nieźle, a samo wykonanie jest mistrzowskie. Dograliśmy do tych trzech wielkopolskich kawałków swoje partie. Wyszło to znakomicie!".

Co ciekawe, materiał ten ma wbrew pozorom sporo wspólnego z dokonaniami Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej. Część pieśni zawartych na płycie ma wyraźny sznyt z międzywojnia, np."Siądę sobie" zaśpiewane a la Jan Kiepura. I mimo zupełnie różnych źródeł pochodzenia materiału obu tych płyt (przedwojenna Warszawa vs wielkopolskie wsie), obie mają w sobie coś, co je łączy. To coś to klimat i pasja!

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu