Gorący początek lata w wydaniu południowym
Przegląd popfolkowych hiciorówOstatni przegląd szeroko rozumianej muzyki turbofolkowej robiliśmy tuż przed sylwestrowymi szaleństwami. Czas leci, nastało lato, trochę nowości się pojawiło na południe i południowy wschód od naszych granic. Zaczynamy od rumuńskiego manele, potem czałga, turbofolk, na koniec Turcja i szczypta słonecznej... Jakucji.
Nasza dobra znajoma, Sorina Ceugea, w sezonie wiosennym nagrała kilka hitów w duetach, my wybraliśmy dwa, „matematyczny" z Alexem De la Caracas, Matematica iubirii :
i „czekoladowy" z Ticy'm, Cioco, cioco:
Nie próżnowała również Adriana Drenea, nagrywając potencjalnego hiciora na lato, Gata am spart gheata:
ale także objawiła się w rytmach folkowych formacji Kompakt Band z klimatem muzica de petrecere, Nu se merita:
Powrócił też legendarny Florin Salam, jednym z jego nowych hitów jest Nani, nani:
a Król Nicolae Guţă sięgnął po rytmy... sunshine reggae (kawałek Ma lupt cu ea), no ale kto mu zabroni?
LiviuGuţă tym razem uderzył w odcienie szarości, stylizując się trochę na melodyjny pop a trochę na indiefolk w Ce-ti doresti tu:
Scena manele wzbogaciła się wiosną w co najmniej kilka nowych twarzy, jedną z nich Patricia. Tu w hiciorze Cel mai dulce sarut, wspólnym z weteranami sceny, Liviu Puştiu i Mr. Juve:
"Oczko" do Patricii puścił też inny weteran, Jean de la Craiova, w utworze Ia mai saruta-ma:
Triumfy święci Carmen de la Sălciua, co widać m.in. po ilości wyświetleń jej teledysków. W utworze Ia spune-i luna zalotnie uśmiecha się do miłośników morskich opowieści (i nie tylko):
Równie dobrze radzi sobie Laura, w swoim własnym stylu, Ca nebuna m-am indragostit:
Blondu de la Timisoara, podobnie jak Liviu Puştiu, sięgnął po szeroko rozumiane brzmienie "indie" w Soarele dupa furtuna:
Sezamek (Şuşanu) trzyma się raggatonów, tym razem dogadał się z Edy Talentem i obaj panowie popełnili hit Se misca, se misca bine:
Mr. Juve i Riposta sięgnęli po klimaty latino, wplatając w nie szczyptę orientu i hip-hopu (Baila Morena):
Pamięć o Denisie nie ginie. NEK na swoim kanale przypomniał wcześniej nie publikowane nagranie Bună dimineaţă:
Inna świeża krew sceny manele, trzyma się klimatów „de petrecere", dodając do nich sporo właśnej świeżości brzmieniowej. Słowem: Tzanca Uraganu i hit A urcat numele meu:
Przenosimy się na chwilę do Bułgarii. W czałdze, jak zawsze, nie brakuje brzmień mających swoje źródło w Turcji. Nieśmiertelna Teodora powróciła wraz z hitem Страх ме е от любовта:
a Mira kontynuuje romans z muzyką turecką, tu w mocno orientalnym hiciorze Хелял да ти е nagranym z DJOSHKUN'em i DJ YILMAZ'em:
W byłej Jugosławii widoczna jest moda na oldschoolowe brzmienia lat 80. i 90. zeszłego wieku. Jednocześnie turbofolk sięga po coraz więcej brzmień rodem z melodyjnych odmian rocka. Naszą uwagę przykuły:
Jadranka Barjaktarović i hit Oči Boje Dunava:
Tamara Milutinović i hit Instagram (Oči Kažu):
i Teodora Toković i hit Pakuj kofere:
Perełką i jednocześnie stuprocentowym oldscholowcem sceny turbofolkowej jest, na co dzień... sprzedawca z lokalnego bazaru, Zoka Bosanac, który w swoich tekstach jest szczery do bólu i nie przejmuje się konwenansami:
W Turcji wiele gwiazd popfolku nagrywa akustyczne hity folkowe. Posłuchajmy trzech świetnych utworów:
Tuğba Yurt -Kafama Sıkar Giderim
Nahide Saygun Akkal - Yüzüne Baktığım Kar Değil Midir
Mustafa Kılçık - Bir Softa Dinimi Sordu
Niemniej nie brakuje też współczesnych etno hitów. Niezmordowana, utalentowana i niezwykle popularna nad Bosforem Ece Seçkin popełniła nawet turecką wersję hiszpańskiego hiciora Nos Fuimos Lejos:
a także, już bardziej w jej stylu, kawałek Geçmiş Zaman:
Na koniec przenosimy się na Wschód, do egzotycznej i okrytej nimbem tajemniczości Jakucji. Kyunney, która już niejednokrotnie miło zaskakiwała fanów fuzjami rocka z folkiem i elektroniką tym razem sięgnęła po... klubowe brzmienia dub-reggae (w utworze Гугол):
Powyższy przegląd to nasz subiektywny, redakcyjny wybór popfolkowych hiciorów - a jeśli znacie inne i macie swoje typy - chętnie je poznamy. Piszcie do nas na FB i mailowo!