Dziwnie na mnie patrzą
Rozmowa z Katarzyną Garncarek, muzykiem grupy Alter-EtnoNa wstępie chciałbym zapytać o to jakie były twoje początki przygody z muzyką?
Oczywiście. Zaczynałam jako mały brzdąc w przedszkolu. Kiedy w zasięgu ręki znalazło się pianino (a stało w jednej z przedszkolnych sal) grałam ze słuchu fragmenty piosenek z telewizyjnych dobranocek. Pamiętam, że to było niezłe show dla moich rówieśników. Potem zaangażowano mnie w akademiach przedszkolnych jako 6 letnie zjawisko grające na akordeonie "Zuzia lalka nie duża". W wieku 7 lat rozpoczęłam naukę w Państwowym Ognisku Muzycznym w klasie fortepianu, gdzie wytrwałam całe 4 lata, by przez kolejne 4 nie grać zupełnie nic!! To był czas odreagowywania żmudnych, szkolnych ćwiczeń. Kolejnym etapem mojej muzycznej wędrówki była gitara i flet prosty. Jako 17-latka działałam w zespole grającym heavy metal (!) jako gitarzystka, wtedy też stawiałam pierwsze kroki w dziedzinie aranżacji. Równolegle jednak fascynowała mnie muzyka folkowa i tak jest do dziś. Czas studiów był jałowy w działania muzyczne. Na farmacji ciężko o chwilę dla siebie. Jednak po 5 latach muzycznej abstynencji założyłam mój pierwszy zespół - Errigal. Tu wiele się nauczyłam i poznałam wspaniałych muzyków, potem był projekt Libra, następnie chwila z WiD-em, a obecnie Alter Etno.
Możesz coś więcej opowiedzieć o zespole Errigal?
Errigal to była moja pierwsza próba stworzenia zespołu folkowego. Graliśmy folk irlandzki, szkocki, parę utworów bałkańskich, trochę muzyki filmowej. Muzyków (Magdę i Przemka) znalazłam przez ogłoszenie. Nie tworzyliśmy swojej muzyki, a jedynie własne aranżacje tradycyjnych utworów.
Czy obecny Alter Etno w jakiś sposób kontynuuje to co grałaś w Errigal oraz innych kapelach?
Obecnie, z poprzednich projektów, gramy dosłownie 3-4 utwory tradycyjne, które kilka lat temu zaaranżowałam na nasz skład instrumentalny. Jednakże w planach mamy poszerzyć repertuar o portugalskie fado, utwory Chopina (te z których przebija polski folklor) no i oczywiście nie zaprzestawać tworzenia autorskiego repertuaru, inspirowanego folkiem z różnych zakątków świata.
Alter Etno istnieje w tym składzie i repertuarze od niedawna. Zagraliście parę koncertów. Jaki jest odbiór tego co proponujecie?
Ostateczny skład zespołu utworzył się w 2009 roku i mam nadzieję, że nigdy się już nie zmieni. Alter Etno tworzą: Miruna Chypś (śpiew), Elżbieta Drozdowska (flet poprzeczny i prosty), Jakub Fiebig (altówka), Wojciech Gumiński (kontrabas), Monika Szulińska (przeszkadzajki) no i ja - gitara i fortepian. Czujemy się zespołem i to widać na scenie - takie mamy sygnały od publiczności. To wielkie szczęście dla muzyka widzieć publiczność słuchającą z zainteresowaniem, po koncercie odczuwającą niedosyt, a bisów... nie ma końca! I te wspaniałe, pozytywne emocje... Tak właśnie jest na naszych koncertach.
Alter Etno wymyka się muzycznym schematom, próbom szufladkowania... Opowiedz o waszych inspiracjach muzycznych - tych prywatnych i tych zespołowych, czego sluchacie?
O tak, nie damy się zaszufladkować. Trudno określić co nas inspiruje.. chyba łatwiej będzie wymienić co nie inspiruje. W naszym autorskim repertuarze słychać inspiracje ludowizną całego świata w tym Polski. Znajdziesz tu nieparzyste bałkańskie rytmy na 7/8, przeplatane parzystymi na 4 (utwór "Savin Voda"), ballady na 5/8 przeplatane tymi na 3/4 (utwór "55 kroków"). Tworzymy również własne aranżacje tradycyjnych utworów z różnych zakątków świata (hiszpańska Galicja, Meksyk, Portugalia). Warto dodać, że nie uciekamy od naszych korzeni - tradycyjnej, polskiej muzyki. Najnowszy utwór "Dyngusowy ober" to czysta inspiracja tradycją lanego poniedziałku. W planach mamy również nagranie dwóch parafraz utworów Chopina, w których pięknie słychać wpływy folkowe.
Na waszym profilu na Facebooku pojawiło się pytanie od was, czy jako słuchacze chcielibyśmy, żebyście wstawili w sieć kilka waszych utworów. Czy myślicie o wydaniu płyty lub zarejestrowaniu waszego materiału?
O tym marzy chyba każdy muzyk. Aktualnie jesteśmy po drugiej sesji w studiu, nagralismy 8 utworów z czego 4 zawarliśmy na naszym pierwszym singlu wyprodukowanym własnymi siłami w marcu 2011. Jednak jak wiadomo w Polsce bardzo trudno jest się wybić przez odwieczny brak środków... Wierzę jednak, że nasza muzyka obroni się sama.
Kaha, takie prywatne pytanie ode mnie, ponieważ ja też troszkę muzykuję ale nie utrzymuję się z tego... Jak tobie udaje się połączyć pasję grania z prozą życia codziennego?
Wiesz, to proste. Dzielę dzień na pół. Do 15.00 jestem magistrem farmacji, po 15.00 przestawiam trybiki w głowie i jestem muzykiem. Kiedy komponuję, mogę nie jeść i nie spać. Pasji nie da się powstrzymać, najlepsze co można zrobić to po prostu iść za nią. Potrzeba tylko czasu i ciszy. Pomysły przychodzą nieoczekiwanie i w najmniej spodziewanych sytuacjach - pod prysznicem, na przystanku - na szczęście mój telefon ma wbudowany dyktafon, dzięki któremu w każdej chwili mogę po prostu nagrać to, co właśnie przyszło mi do głowy. Swoją drogą ludzie czasem dziwnie na mnie patrzą jak śpiewam do telefonu.
Póki co nie utrzymuję się jeszcze z muzyki (niestety), ale dążę do tego.
Co sądzisz o scenie folkowej i jakie są twoje codzienne fascynacje muzyczne, jakiej muzyki słuchasz na co dzień?
Uważam, że polska scena folkowa pełna jest znakomitych muzyków i jestem z tego dumna. Szkoda, że w Polsce tak ciężko się wybić z tą muzyką (mówię tu o typowych kapelach folkowych). I smutne jest to, że aby ludzie ją zauważyli trzeba włączyć w skład zespołu typowy zestaw perkusyjny, czy rockowe brzmienia gitar, bo tylko wtedy przypomina coś, co na co dzień słyszymy w stacjach radiowych. Nigdy nie dopuszczę do takiej roszady brzmieniowej w Alter Etno.
A moje fascynacje muzyczne o dziwo nie sprowadzają się wyłącznie do folku. Kocham różne gatunki muzyki od folku przez klasykę, leniwy chillout do heavy metalu. Podobno słychać to w Alter Etno.
A jakie masz muzyczne marzenia?
Hmm... muzyczne marzenia... Grać koncerty, wydać płytę, na którą fani czekają z niecierpliwością... To niby nie dużo a jednak tak wiele. Przede wszystkim chciałabym, żeby dużo się działo, nie cierpię stagnacji i bezruchu.
Wróćmy jeszcze na koniec do internetu, dziś bez niego jak bez ręki. Mówiliśmy o waszym profilu na Facebook, gdzie jeszcze można was złapać w sieci?
Od prawie roku jesteśmy na Myspace, jak również na portalu Jamendo, gdzie istnieje możliwość darmowego ściągania utworów. Z innych portali: ReverbNation, LastFm, YouTube. Warto pokazywać się w tych serwisach - zawsze istnieje szansa, że ktoś nas dostrzeże.
Dziękuje za rozmowę