Czary
Rzeszowskie „Czary” sięgają daleko poza swój region! Krążek zaczyna się krótkim, przyjemnym, folkowo-elektronicznym intro („Czary - wstęp”), z nutką nostalgii rodem z fantasy – i po tym łyku miodu pitnego, nasze rodzime diabełki ruszają do folkmetalowej batalii, zaczynając od sprawdzonego, heavy-thrashowego brzmienia, z nieźle dopracowanymi solówkami. Już od tytułowych „Czarów” dzieje się wiele. Rzeszowska ekipa przyłożyła się do brzmienia i klimat albumu przypomina faroeski Týr, choć zagrany szybciej i z rodzimym pazurem. Kolejne „Zaklęcie” to już nieco inna bajka – tu chłopaki wrzucili więcej medieval-folkowych ozdobników, przełamując to pagan metalowym krzykiem i żeńskimi zaśpiewami. I docieramy do „Studni” – zagranej pauzami (riffy) ze świetnie wpasowanym folkowym motywem przewodnim, gdzie surowość metalowego brzmienia „umelodyjnia” szczypta orientalnej nutki zagranej z klawisza. Następnie stajemy oko w oko z „Golemem”, który tchnie… zimnofalowo-neofolkowym duchem, z czasem rozwijającym się w bardzo rozbudowaną, progmetalową przestrzeń dźwięku, wzmacnianą „growlującą” melorecytacją (Da się? Da się!). Ta prowadzi nas do „Królestwa Nie Niebieskiego”, będącego muzycznie folkmetalową balladą rozwijającą się w przyjemnie patetycznie płynący, melodyjny, folkujący doom... W kolejnym kawałku Diaboł Boruta zachęca „Znajdź mnie wśród gwiazd” w sposób już na wskroś progresywny – i jest to świetne połączenie tradycji (tekst i nawiązania do legend dawnych Słowian) i nowoczesności (folkmetalowy etnodizajn).
Spis utworów:
- „Czary - intro”
- „Czary”
- „Zaklęcie”
- „Studnia”
- „Golem”
- „Królestwo nie niebieskie”
- „Znajdź mnie wśród gwiazd”
- „Niewolnik"
- „Duch wiatru”
- „Lipka”
- „Slave”
- „Kingdom of no heaven”
Nagrano w składzie:
- Dawid "Dejw" Warchoł – klawisze
- Paweł "Rudy" Leniart – śpiew, gitara basowa
- Paweł "Rundziou" Szczupak – gitara
- Łukasz "Zimbra" Zebroń – perkusja
- Konrad "Kondzio" Peszek - gitara