Znów te Niewierne - ach mój Borze

Premiera płyty zespołu Same Suki
Kamil Piotr Piotrowski, 21 listopada 2018
Płyty zespołu Same Suki
Fot. Kamil Piotrowski
Już za chwilę, w Warszawie, czeka nas oficjalna premiera drugiej płyty zespołu Same Suki. Płyta co prawda trafiła już do dystrybucji w październiku ale świętowanie przeniesiono na listopad. Na koncercie nie braknie niespodzianek.

Tak się jakoś dziwnie złożyło, przypadkiem zupełnym, że na nasze redakcyjne biurko tuż przed premierą najnowszej płyty zespołu Same Suki zatytułowanej „Ach, mój Borze”, trafiła inna, pierwsza, zatytułowana „Niewierne”. Dystrybutor szybko błąd nadrobił i druga też już jest, ale stało się… jak tu teraz nie porównać?

Pierwsza debiutancka płyta Samych Suk, to muzyka inspirowana tradycją, muzyką ludową, ale tylko inspirowana, słowa, a często i sama muzyka to już twórczość zespołu lub jej członkiń. Podobnie jest i na drugiej płycie. Dziewczyny jak zapowiadały przy premierze, że chcą poprzez ludowe konotacje pokazać siebie, własne spojrzenie na miasto, kobiety w mieście, kobiety w ludowości, tak i czynią dalej.

Format płyty też się nie zmienił, prosta okładka, z książeczką, w środku teksty i zdjęcia. Nie zmienił się też skład nagrywający. Tak jak i poprzednio, tak teraz nagrywały: Magdalena Wieczorek (śpiew, kazoo, gitara), Helena Matuszewska (suka biłgorajska, kaszgar), Marta Sołek (suka biłgorajska, lira grecka), Justyna Meliszek (wiolonczela, chórki), Patrycja Napierała (bębny obręczowe, cajon, bodhran, baraban, timbalesy, log drum, djembe, udu i inne instrumenty perkusyjne).

Co zatem się zmieniło? Na płycie "Ach mój Borze" mamy sporo nowego instrumentarium i dźwięków. Nie ma zwierzyńca - "osła", "krowy", "kaczki", "psa", "kury", jest "głos z Puszczy", nie ma m.in. fideli płockiej, gadułki czy rebabu tureckiego są za to kazoo, kaszgar, lira grecka i cały arsenał nowych bębnów, które wprawiają w trans słuchacza już od drugiego utworu, bo muzyka Samych Suk nadal inspiruje się ludowością ale sięga teraz w nieco inne jej obszary - udanie trzeba przyznać (o samej płycie jeszcze napiszemy).

Podczas koncertu premierowego, który już w czwartek (22.11) w warszawskim klubie BARdzo bardzo, czekają na gości kolejne niespodzianki. Po pierwsze od nagrania płyty zmienił się skład zespołu - odeszły Marta Sołek i Justyna Meliszek, doszła Kamila Borowiak (wiolonczela). Pojawią się oczywiście premiery, ale - jak zapowiada Helena Matuszewska w rozmowie z Folk24 - takie, których nie ma ani na pierwszej, ani na drugiej płycie (sic!).

Zatem jeśli macie wolny wieczór, nie zastanawiajcie się - szczegóły koncertu jak zawsze znajdziecie w naszym dziale "wydarzenia"

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu