Wielka, dzika bomba

Ruszamy z nowym portalem - Manele24.pl
Witt Wilczyński, 1 kwietnia 2013
Manele
Fot. Witt Wilczynski
Stało się! Ku rozpaczy jednych a radości drugich Polska staje się kolejnym krajem, do którego dociera manelowe szaleństwo. Choć to nie blondwłosa Denisa, która niedawno podbiła Amerykę, jest  przyczyną tego, że miliony klikają.

Światem, nie tylko folkowym, wstrząsał już gangnam style czy Percival z Donatanem. Tym razem, tej spóźnionej wiosny, do głosu doszedł weteran rumuńskiej sceny manele - Sandu Ciorba! Na YouTube pojawił się najnowszy teledysk, z lakoniczną informacją o pochodzeniu utworu, który święci rekordy oglądalności.

Prześmiewcze video z banalnie prostym tekstem, który dało się fonetycznie przełożyć na język polski jako "Wielka dzika bomba" (notabene idiomatycznie dość dobrze oddając tytuł oryginału) w przeciągu kilkunastu dni zebrało ponad milion odsłon, głównie z Polski. Niewątpliwym atutem utworu jest jego prostota i łatwość z jaką wpada w ucho. Popularności przysporzyło mu także to, jak twierdziła większość z zapytanych przez nas słuchaczy, że jest to "tak głupie, że aż fajne i słucham już tego piąty raz".

Sam teledysk jest ewidentnie autoparodią stylu manele, co jest charakterystycznym znakiem rozpoznawczym Sandu Ciorby, którego pseudonim artystyczny znaczy po prostu "zupa". Dodajmy, że ten cygański muzyk ma na koncie współpracę z największymi gwiazdami sceny manele, w tym Nicolae Gutą, a parodystyczne teledyski to tylko część jego twórczości. Ta jednak u nas chwyciła. Czy zatem będzie on pierwszym artystą manele, którego zobaczymy na żywo w Polsce? Bardzo prawdopodobne.

W cytowanym niżej kawałku, żywiołowo komentowanym w internecie i typowanym na hit tego lata, w zaśpiewach pań dostrzec można motywy ludowe i "ludowawe", rodem z Transylwanii (oraz węgierskiego folkloru):

Czy pojawi się zatem polska wersja któregoś z tych utworów? Dotychczas na Bałkanach tworzone były wersje tych samych utworów w różnych językach, najczęściej w rumuńskim, bułgarskim i serbskim. Wydawca Sandu Ciorby zareagował błyskawicznie na zainteresowanie Polaków, umieszczając w opisie utworu polskie tłumaczenie. Do tej pory w przypadku wykonawców manele pojawiały się i to sporadycznie, tłumaczenia na włoski i hiszpański. A że Polacy nie gęsi, od końca 2009 r. swoje manele też mają, w wersji folkmetalowej...

Przypomnijmy przy okazji, że popularna muzyka rumuńska była znana u nas już przed wojną, a utwór z 1934 roku "Ach te Rumunki" przeszedł do historii polskiej muzyki rozrywkowej:

Ponad milion ludzi nie może się mylić, a że internet to potęga, która kreuje gwiazdy i gwiazdeczki, nie należy go lekceważyć. Reagując na to, co sie dzieje w sieci ogłaszamy, iż kolejnym serwisem naszego wydawcy, po Folk24.pl i Szanty24.pl, będzie portal Manele24.pl. Kończymy już projekty graficzne, start zaplanowany jest na 1 maja. To nie przypadkowa data. Rzucamy się na przepyszną, tradycyjną ciorba de burta. Wam życząc smacznego.

Będziemy was informować na bieżąco, zaglądajcie na nasz facebookowy profil.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu