Ten Kroke
Premiera płyty i koncert w Teatrze WielkimZespół Kroke, bo o nich mowa, od 22 lat "buduje własny muzyczny styl i wciąż szuka nowych artystycznych wyzwań" – czytamy w materiałach promocyjnych. I coś w tym jest. Tomasz Kukurba (altówka, śpiew, instrumenty perkusyjne), Jerzy Bawoł (akordeon) i Tomasz Lato (kontrabas) znają się od czasów liceum muzycznego w Krakowie. Kroke założyli w 1982 roku. Najpierw grali dla siebie, potem postanowili wyjść na krakowskie ulice. I tak się zaczęło. Nigdy nie marzyli o międzynarodowej karierze. Jak mówią:
- "To przyszło naturalnie, tak jak naturalnie ewoluuje nasza muzyka. Jesteśmy szczęściarzami. Udawało nam się być w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie". To fakt.
Steven Spielberg, gdy kręcił w Krakowie "Listę Schindlera" trafił na ich muzykę. Spodobała się na tyle, że podczas polskiej premiery filmu zagrał z Kroke na klarnecie i zaprosił ich na koncerty do Jerozolimy. Peter Gabriel z kolei zaprosił ich na Womad Festival, legendarny już festiwal world music. Kolejna światowa gwiazda – Genesis, podczas swojego występu na "Life Festival Oświęcim", zażyczyli sobie Kroke jako współuczestnika koncertu. Dalej - jeden z ich tematów - "The Secrets of The Life Tree" wykorzystał David Lynch w filmie "Inland Empire".
Inspiruje ich głównie muzyka żydowska, nie do końca jednak trzymają się granic nurtu. Lubią mieszać, poszukiwać, sięgają często także do etnicznych źródeł, ale – jak twierdzą krytycy – to improwizacja jest ich wizytówką. Dlatego wszystkie swoje albumy studyjne stworzyli dając się ponieść chwili, nastrojowi.
Z okazji ukazania się ich dziesiątej płyty, zatytułowanej… "Ten", w najbliższy piątek (5.12) na scenie Teatru Wielkiego dbędzie się koncert, na którym Kroke wystąpią z Tomaszem Stańko oraz Anną Marią Jopek, która gościnnie pojawiła się na nowej płycie (napisała tekst i jest współkompozytorką jednego z utworów).
A w kolejce czeka już płyta, którą nagrali z mongolską wokalistką Urną Chahar Tugchi.