Perkusji tu nie chcą

29 Festiwal Kubryk
Kamil Piotr Piotrowski, 21 maja 2013
Wikingowie
Fot. Kamil Piotrowski
Już za kilka dni łódzki "Kubryk" ponownie gościć będzie brać żeglarską i "cywilów" na koncertach dawnych i współczesnch pieśni morza. To jedna z ostatnich imprez, w programie której tak silnie akcentuje się tradycję.

Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską "Kubryk" to festiwal nie dla każdego. Zjeżdżają tu przede wszystkim ci, którzy zafascynowani są dawnymi marynarskimi pieśniami, morskim folklorem, muzyką dawnych pokładów. Organizatorzy - m.in. zespół Cztery Refy - dbają o to, by w Łódzkim Domu Kultury pojawiali się tylko ci wykonawcy, którzy w repertuarach mają szanty i dawne pieśni kubryku, i wykonują je w sposób najbardziej zbliżony do tradycyjnego. Do dziś nie dopuszcza się tu zespołów używających perkusji, choć nieco zliberalizowano "niepisane reguły" i gitary elektryczne już się pojawiają. Podobnie ze współczesną, bardziej rozrywkową interpretacją szant. Surowe "prawo" sprawiło, że wykonawcy określają dziś łódzką publiczność jako jedną z najbardziej wyrobionych w temacie, dla której gra się bardzo chętnie. "Nagroda Publiczności" Kubryku, choć nieformalna, należy do najbardziej prestiżowych na scenie folku morskiego.

Kolejne, 29 kubrykowe Spotkania rozpoczynają się w najbliższy piątek (24.05). Program skromniejszy niż rok temu, choć nie do końca. Także dwa dni, także dwa koncerty główne i także koncerty tawerniane.

Tym razem do Łodzi przybędzie dwójka wykonawców z zagranicy. Pierwszym jest Chris Ricketts, folkowiec, bard, szantymen młodego pokolenia, kultywujący angielski, a nawet brytyjski folk w najszerszym jego wymiarze. W repertuarze ma także tradycyjne szanty, które wykonuje z towarzyszeniem gitary bądź a cappella - solo. Pochodzenie (Portsmouth) zobowiązuje. Choć młody (24 lata), potrafi wydobyć klimat utworów, złapać za serce i wciągnąć publiczność do wspólnego śpiewania.

Drugim ciekawym i bardzo dawno nie słyszanym w Polsce wykonawcą jest Ula Kapała. Polka, która jakiś czas temu zamieszkała w Irlandii. Zanim wyjechała znana była, zarówno na scenie folku celtyckiego jak i morskiego, jako bardzo dobra interpretatorka irlandzkich, szkockich ballad i muzyki z "celtyckiego" regionu. Występowała solo i z muzykami towarzyszącymi. Po wielu latach wraca na polskie festiwale. Gościła już w tym roku na Festiwalu "Kopyść" w Białymstoku (równie zasłużonym co Kubryk), wystąpiła też we Wrocławiu.

Poza tym, wśród polskich grup nie zabraknie oczywiście gospodarzy - tradycyjnomorskofolkowych Czterech Refów (na każdym z koncertów), amerykańsko folkujących Flash Creep, czy obchodzących jubileusz 30-lecia, szantowo-żeglarskich Ryczących Dwudziestek.

Smaczkiem festiwalu niewątpliwie będzie też koncert Wikingów (na zdjęciu powyżej), zespołu którego próżno by szukać na polskich festiwalach, a bardzo osadzonego w morskim folklorze. Niespodziankę przygotował zespół North Cape, który pojawi się w nowym składzie i uwaga, z najnowszą płytą, pt. "a cappella dookoła świata". Jej wydanie zaplanowano dokładnie na "Kubryk", więc widzowie koncertu będą mieli okazję jako pierwsi ją nabyć. Pozostałych oczywiście zapraszamy do naszego sklepu, w którym nowe wydawnictwo pojawi się jak tylko do nas dotrze (więcej szczegółów wkrótce).

Kubryk to oczywiście nie tylko koncerty ale i spotkania kuluarowe, koncerty w tawernie, którą po raz kolejny pełnić będzie klimatyczny Keja Pub. Szczegółowy program znajdziecie w naszym dziale "wydarzenia".

 

29 Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską "Kubryk", 24-25.05.2013, ŁDK, Łódź
Portal Folk24.pl jest patronem medialnym wydarzenia
 

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu