Ostatnia opowieść Hugilla

Wydawnictwo Marka Szurawskiego
Kamil Piotr Piotrowski, 12 czerwca 2011
Marek Szurawski
Fot. Kamil Piotrowski
Nie wszystkim miłośnikom żeglarskich pieśni dane było spotkać Stana Hugilla, ostatniego pracującego szantymena. Niewielu zna jego publikacje nt. szant. Tylko garstka miała okazję go bliżej poznać. Marek Szurawski był jednym z nich.

Marek Szurawski, lider legendarnych Starych Dzwonów, uznawany jest przez znawców polskiego ruchu marynistycznego za jednego z współtwórców sceny żeglarskiej w Polsce. Wraz z zespołem, i solo, jako jeden z pierwszych prezentował na festiwalach tradycyjne szanty, które zdobywał m.in. z opracowań Stana Hugilla.

Stan Hugill z kolei, przez miłośników tradycyjnego morskiego grania i śpiewania na całym świecie, uważany jest za tego, który uchronił wiele szant od zapomnienia i przede wszystkim za ostatniego, który na pokładach żaglowców, jeszcze w XX w. używał ich przy pracy. To była wielka postać folku morskiego, znająca setki morskich pieśni, szant, ballad. Był ich badaczem, kolekcjonerem i wykonawcą ale przede wszystkim był człowiekiem, który znał prawdę o morzu i który za pomocą szant i pieśni morza starał się ją przekazywać współczesnym. Odszedł w maju 1992 r. Kilka miesięcy przed śmiercią, przysłał polskiemu szantymenowi Markowi Szurawskiemu list, który stał się kanwą dla dwupłytowego wydawnictwa, które właśnie się ukazało.

- "Podczas naszego, wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ostatniego spotkania ze Stanem, na festiwalu w Liverpoolu, latem 1991 r, zostawiłem mu pytania do wywiadu z prośbą, by krótko na nie odpowiedział. Długo się nie odzywał, aż pół roku później otrzymałem od niego 70 stronicowy list (sic!), w którym nie tylko odpowiedział obszernie na moje pytania, ale poruszył także kwestie jego zdaniem ważne, o których chciał opowiedzieć. On wiedział już wtedy, że umiera" - opowiadał nam o genezie powstania wydawnictwa Marek Szurawski. "Szybko ten list przetłumaczyłem, jednak Stan zmarł zanim zdążyłem z nim o tym porozmawiać. Idea jak wykorzystać jego zapisaną opowieść dojrzewała we mnie bardzo długo. Ostatnio wróciłem do tego wywiadu i w Polskim Radiu Lublin nagrałem na dwie płyty w formie opowieści o "Stanie Hugillu - Ostatnim szantymenie".

Okazja do zaprezentwania tego wydawnictwa nadarzyła się na szczecińskich "Dniach Morza", na które jego pomysłodawca przywiózł na razie kilkanaście kopii. Obok opowieści Marka o Stanie Hugillu jest tu także nagranie z jednego z jego pobytów na Cutty Sark, gdzie snuje on swoje opowieści i wykonuje kilka szant. Materiał na razie nie ukaże się w większym nakładzie.

- "Nie myślałem o jakiejś szerszej dystrybucji. Na pewno wkrótce udostępnię więcej informacji o projekcie na mojej stronie www.eccehomo21.pl" - zaprasza autor pomysłu.

Nagranie i wydanie ostatniego listu Hugilla do polskiego przyjaciela to być może dobry impuls do tego, by pomyśleć w naszym kraju o obchodach 20 rocznicy śmierci ostatniego szantymena, zwłaszcza, że Stan Polskę i Polaków bardzo lubił.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu