"Blackleg Miner" w kopalni Guido

Premiera teledysku North Cape
Kamil Piotr Piotrowski, 20 grudnia 2022
Blackleg Miner video North Cape
Fot. WALK Pictures Kornel Wieczorek
Gorąco w czas przedświąteczny na Górnym Śląsku w nurcie folku morskiego. Jak nie premiera singla na „innym” nośniku, to premiera teledysku. Grupa North Cape przygotowała swoją wersję słynnego brytyjskiego folksongu.

Zespół North Cape z Pszczyny to chyba najbardziej aktywny ostatnio pod względem produkcji video polski zespół folkowy, działający od swego powstania w nurcie tzw. maritime folku. Od kilku lat produkują klip za klipem, wykorzystując różne okazje i inspiracje, niekoniecznie związane z żeglarstwem i dawnymi żaglowcami. A to motyw z popularnych seriali zobrazują, a to kolędę wrzucą, czy pieśń ku pokrzepieniu... kibiców, włączając się też w różne akcje wykreowane w sieci (jak np. ostatnia z masowym odśpiewywaniem pieśni „The Wellerman”). Zresztą ich ostatnia studyjna płyta jest właśnie taką wędrówką po folkowych tematach bardziej ze świata, niż tylko z pokładów dawnych żaglowców.

Najnowszy klip akcję usadowił w kopalni, i nic w tym dziwnego, bo zespół pochodzi przecież z Górnego Śląska. Zaskakujące może być tylko to, że górniczy klip pojawia się w ich dorobku dopiero teraz. No i że zamiast „ślunski górniczy pieśni” wzięli się panowie za tradycyjny angielski miner-song – „The Blackleg Miner”.

Premiera teledysku North Cape miała miejsce w Internecie 16.12.2022 r. Zdjęcia kręcono w zabytkowej Kopalni „Guido” w Zabrzu, a w rolę górników wcielili się: Michał Bagniewski, Juliusz Krzysteczko, Łukasz Malcharek, Paweł Malcharek i Krzysztof Ściepłek. Teledysk zrealizował WALK Pictures Kornel Wieczorek.

Inne klipy grupy możecie podejrzeć na ich kanale na youtube.

Sama pieśń, jak podają różne źródła, pochodzi z czasu lokautu górników w 1844 roku. Chociaż był to lokaut ogólnokrajowy, język piosenki sugeruje, że odnosi się ona do strajku i walki z łamistrajkami w północno-wschodnim zagłębiu węglowym – region Northumberland, a dokładniej w wymienionych w tekście wsiach Seghill, czy Seaton Delaval. Trwał on około dwudziestu tygodni, a załamał się m.in. przez to, że część górników nie dołączyła do strajków.

Określenie „blackleg” brało się stąd, że niektórzy górnicy bywali pokryci czarnym pyłem węglowym, co zdradzało, że pracowali, podczas gdy inni strajkowali.

Song, piętnujący tych niezrzeszonych, często łamistrajków, pokazujący jak się przed nimi związkowcy bronili. Była to dość zdecydowana, bezkompromisowa i brutalna momentami walka...

Across the way they stretch a line
To catch the throat and break the spine
Of the dirty blackleg miner 

Wykonań i interpretacji tej pieśni, zwłaszcza po II Wojnie Światowej było sporo. Najbardziej znanym jet to zaaranżowane przez klasyków brytyjskiego folkrocka, grupę Steeleye Span. Nagranie pojawiło się na ich pierwszej płycie z 1970 r. pt. „

Oczywiście odsyłamy także do zajrzenia na kanał YouTube tej niezwykłej angielskiej folkrockowej formacji.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu