Multi Kuti

Skrzyżowanie Kultur ruszyło
Kamil Piotr Piotrowski, 26 września 2011
Positive Force
Fot. Kamil Piotrowski
Urszula Dudziak i Femi Kuti, koncertem w Sali Kongresowej zainaugurowali siódmą edycję Warszawskiego Festiwalu Skrzyżowanie Kultur. Program znów zapowiada kilka perełek choć inauguracja zdaniem wielu raczej nią nie była.

Punktualnie o 18:00 Mamadou Diouf, muzyk afrykańskiego pochodzenia, znany głównie z koncertów z grupą Voo Voo otworzył 7 Warszawski Festiwal Skrzyżowanie Kultur. Sala Kongresowa, wypełniona w dwóch trzecich przyjęła to owacjami. Minione edycje, i działania organizatorów, w tym kreatorów programowych Marii Pomianowskiej, Marty Dobosz, Macieja Szajkowskiego i Piotra Kędziorka, sprawiły, że festiwal dorobił się już sporej grupy oddanych fanów, która rok w rok doskonale na imprezie się bawi. Nie inaczej było tego niedzielnego wieczoru.

Urszula Dudziak i jej Superband została poproszona przez organizatorów o przygotowanie specjalnego koncertu na inaugurację. Zdziwiłem się wielce widząc ją w programie, bo nijak pani Urszuli z world music nie kojarzę. Byłem ciekaw, tak jak pewnie większość zgromadzonych, co artystka wymyśli, czy będzie etnojazzowo czy może pojawi się jakiś nowy pomysł. Mimo, iż zaczęło się od "Afrykańskiego mazurka", czyli mieszanki wątków afrykańskich - jak zapowiadała Dudziak ze sceny, zebranych z różnych podróży - którymi obudowano polskiego mazurka, to cały program koncertu pani Urszuli pasował mi jednak bardziej do wrocławskiego Ethno Jazz Festiwalu. Przez większość występu miałem wrażenie, że tego wieczoru pani Urszula była jakby wycofana. Jej wokalizy gdzieś niknęły mi w tle. Słyszałem więcej dublowania linii melodycznej saksofonu, gitary niż efektownych, dosłownie i w przenośni (dla niewtajemniczonych - Dudziak bawi się głosem, przekształcając go, dublując, zapętlając dzięki różnym elektronicznym nowinkom) popisów wokalnych. Cóż, może po prostu gra w tak licznym zespole wymusza pewien podział ról. Mnie ta nowa wersja Urszuli Dudziak i zespołu nie porwała. Nie usłyszałem niczego, czego bym już gdzieś nie słyszał. Ot dobrzy, profesjonalni muzycy jazzowi zabrali się za ethno (choć za cajona duże brawa).

Druga gwiazda inauguracji, Femi Kuti and Positive Force, to z kolei Afryka. I znów, tak jak przy relacji z sosnowieckiego World Fusion Music Festiwalu chciałem napisać, że ta Afryka to taka europejska, amerykańska, światowa ale nie afrykańska. Patrząc jednak na wyczyny Kutiego i jego zespołu, ale przede wszystkim na jego fanów, grupkę widzów afrykańskiego pochodzenia szalejących pod sceną, zdałem sobie nagle sprawę, że ja się tu niepotrzebnie "obrażam" za brak Afryki w Afryce. Muzyka z Czarnego Lądu taka właśnie teraz jest. Pełna odniesień do Europy, Ameryki, pełna rock’n’rolla, bluesa, jazzu, reggae, hip-hopu, beatów, elektrycznych  instrumentów, angielskich czy francuskich tekstów, nieskrępowania i zabawy. World music zaciera granice, wrzucając do jednego worka różne światy. I choć dla takiego fana jak ja, lubiącego prostotę i czytelność źródeł, jest to często trudne do zaakceptowania - tak już jest. A wracając do koncertu... afrobeat rządzi. Widać było, że spontaniczna reakcja wspomnianej wcześniej grupy Afrykanów nakręcała Kutiego i zespół. Było mocno, żywiołowo, z pulsem. Zdecydowanie odmienny koncert od poprzedniego. Mimo, iż z mojej lewej lub prawej słyszałem, że to afrykańskie discopolo, że to już u nas było w latach 70, że to taki musical "Hair", noga rytmicznie mi tupała, a górna część mnie kiwała się do rytmu. Jak większość sali, dałem się rozbujać. Nie obyło się bez manifestu politycznego. Kuti bardzo jest zaangażowany w walkę z dużymi korporacjami, które teraz kolonizują Afrykę (nas zresztą też). Muzyka stała się ważnym narzędziem protestu, walki mieszkańców Afryki z niesprawiedliwymi tego świata. Kuti w niedzielę wykorzystał chwilę na zwrócenie uwagi na różne problemy Afryki, ale także wprowadził dobrze widzów w nastrój i klimat festiwalu. Klimat zabawy, radości, przyjaźni bez barier.


7. Warszawski Festiwal Skrzyżowanie Kultur, 25.09.2011, Urszula Dudziak i Femi Kuti, Sala Kongresowa, Warszawa
Portal Folk24.pl jest patronem medialnym wydarzenia

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu