Letni przegląd sceny manele
Nowości, powroty, zaskoczeniaŻycie toczy się dalej - i choć nastąpił nieznaczny spadek w ilości hitów manele, jakie zaserwowali ci wielcy i ci dopiero zaczynający karierę w tym gatunku muzycznym, to poziom jest utrzymany!
Ten subiektywny odcinek przeglądu manele rozpoczynamy od obserwacji, że powraca moda na styl urbexowy, czyli nagrywanie teledysków w miejscach opuszczonych, modny kilka lat temu. Zatem na początek Laura i Mr. Juve w tanecznym i wpadającym w ucho utworze "Vino Înapoi":
Laura nagrała także hiciora z Danezu, równie melodyjnego "Te iubesc, te, te":
oraz solowo z orkiestrą "Dam drumul de galagie":
Danezu zrealizował kilka teledysków do najnowszych hitów Soriny, w tym nagranych solo oraz z Ticy'm i Puisorem de la Mediaş - "Vreau sa marit cu mine", "Melodie pentru tine" i lotniczy "Daca ar şti universul":
Nie próżnował także Babi Minune, serwując fanom kawałek "Baiatul poate" nagrany u NEK'a:
Powróciła Roxana Printesa de Ardealului z utworem "Din Inima nu te as da":
a także "król" Nicolae Guţă z kilkoma hitami w swoim starym stylu. Dwa z nich, "Mai bine tac şi plâng" i "Sa mergem ca pierdem trenul" poniżej:
i Şuşanu, który udanie romansuje z czałgą (i nie tylko) w kawałku "Turcia, Bulgaria şi pana-n India":
Vali Vijele popełnił hiciora z Iriną Lepą, który zatytułowali po prostu "Te super iubesc":
Alessio wpadł w przyjemny nastrój urbexowo-etnojazzowo-softrockowo-nastrojowy "Unde eşţi hai la mine":
przypomniał o sobie także Romeo Fantastick, obecnie jako Romeo - w swoim krytykowanym ale niepodrabialnym stylu parodystyczno-coverowym ("Mişca, Mişca"):
Dani Prinţul Banatului podryfował w klimaty gangsta ("Ruşine România"):
legendarny Florin Salam gra na wielu weselach, między innymi hit "Striga lumea dupa mine şefule":
U NEKa pojawiła się Carmen da la Sălciua z utworem "Mama unde eşţi te strig":
a także Memetel, tym razem w romantyczno-nastrojowym "Nu ne desparte":
i Mc Masu, w maneaua-raggatonowych klimatach "żuwakowych" czyli kawałku"Bomboana", którym kończymy ten odcinek przeglądu manelowego:
I nie zapomnijcie 23 lipca uczcić Denisy minutą ciszy!