Balkantron

Balkantron
Fot. Sarakina
Płyta mocno osadzona w bułgarskiej muzyce ludowej, ale też wcale w niej nie ginie. Dwie trzecie utworów, to inspirowane tradycyjną muzyką bałkańską, kompozycje Jacka Grekowa, trzy to tradycyjne utwory przez niego zaaranżowane.

Na płycie znalazło się dziewięć utworów i już tytułowy, ponad siedmiominutowy Balkantron to prawdziwie wirtuozerski dialog mistrzów gadułki i akordeonu. To nie popisówka w świetle jupiterów - to jest znakomite granie, urzekające swoim pięknem od samego początku. Muzyka bałkańska, przełamana nutą jazzową, jest tu dyskretna i skromna. Sweet Cookie to już prawie rock'n'rollowe granie, które kojarzyć się może z mistrzami rockowej gitary. Tu, zamiast Vaia i Satrianiego jest Grekow i Peev. Glava ti ta boli - wirtuozerskie dialogi dwóch poprzednich utworów przełamuje bułgarska ballada ludowa, przepięknie zaśpiewana przez Anię Klebus... Last Minute z kolei, zgodnie z tytułem, przyspiesza tempo, bułgarski taniec na etno-jazzowo rozkręca się niczym pościg za uciekającym czasem. More chicha reche to kolejny utwór wokalny, bardzo dobrze zaśpiewany przez Anię. Jej własna, wypracowana maniera śpiewu bałkańskiego bardzo dobrze koresponduje z brzmieniem zespołu. Dance before the battle to wolne, rytmiczne, wręcz chodzone dźwięki, które dobrze zgrały się z kolejnym, podobnym utworem Groova taste. Ten ostatni, dla odmiany, przeszedł w etno-jazzową, wokalną improwizację, podkreśloną subtelnie akordeonem, grającym tu tło. Endless journey to najbardziej tradycyjne brzmienie z całej płyty - a jednocześnie najbardziej jazzowe. Całość kończy Zaljubich mamo tri momi - będący prawdziwym zwieńczeniem całości.

Dużo dźwięków, dużo rytmów, dużo świata.

Lista utworów:

  1. "Balkantron"
  2. "Sweet cookie"
  3. "Glava li ta boli"
  4. "Last minute"
  5. "More chicha reche"
  6. "Dance before the battle"
  7. "Graovo taste"
  8. "Endless journey"
  9. "Zaljubih mamo tri momi"

Nagrano w składzie:

Muzycy gościnni:

Archiwum

Pokaż menu