Waligóry i Wyrwidęby

Alne nagrali nową płytę
Witt Wilczyński, 31 grudnia 2014
Alne w studiu
Fot. Press
Jedna z grup, inspirujących się przedchrześcijańską, słowiańską kulturą i tradycją regionu, z którego pochodzą, zakończyła właśnie bardzo długą sesję nagraniową do swojej nowej płyty, która czeka teraz na wydawcę.

Olsztyńska formacja Alne ukończyła właśnie prace nad nowym albumem. Przez cały zeszły rok grupa szlifowała nagrania do płyty. Czemu sesja nagraniowa trwała tak długo?

- "To chyba najbardziej rozciągnięta w czasie sesja nagraniowa w moim życiu. Od lutego do grudnia 2014 roku. Jak to możliwe? Cóż, co jakiś czas wpadaliśmy do studia na kilka godzin. Wbrew pozorom to bardzo komfortowy sposób pracy. Niby równie dobrze można to wszystko zrobić w 4 czy 5 dni, ale chyba na to już jesteśmy za starzy (śmiech). Podziekowania za cierpliwość lecą w tym momencie do Michała z Bat Studio w Olsztynie." -  wyjaśniał nam, pod koniec roku Klimor.

Praca szła harmonijnie, a w zespole pojawiły się nowe twarze:

- "Wszyscy znamy się od wielu lat i to nie przypadek, że w takim składzie zajęliśmy się nowym Alne. Więc siłą rzeczy - pobyt w studio ciężko nazwać pracą, to czysta przyjemność (śmiech). Z nowych twarzy muszę wymienić Horizona - gitarzystę, z którym na co dzień gram w Non Opus Dei. Wiele godzin spędzonych wspólnie nad układaniem utworów. I oczywiście Agnieszka, wiolonczelistka. Jej instrument bardzo dużo wniósł w brzmienie całości. Poza tym wspomagali nas Góral i AS. Taka jest już kolej rzeczy, że nie zagra już z nami nasz przyjaciel Szymon, który realizował debiutancki album oraz nagrywał partie basu." - ciągnie swą opowieść o nowej płycie lider grupy.

Zapytany o inspiracje muzyczne, odpowiada:

- "Znajomy podrzucił mi ostatnio - pół żartem, pół serio - taki slogan na temat zespołu - 'Alne performs Polish Pagan Romantic exclusively' (śmiech). I coś w tym oczywiście jest - liryki Alne związane są z pradawną, przedchrześcijańską duchowością ziem, z których pochodzimy. Trzy z tekstów zostały przygotowane przez nas, zaś reszta liryk została napisana przez współczesnych nam, poetę Wojciecha Mytnika oraz poetkę Piołun."

Nad okładką nowego krążka pracuje przyjaciel zespołu Bartek Rogalewicz i wszystko jest jeszcze w fazie projektów. Można natomiast już zapoznać się z materiałem promocyjnym (3 utwory z nadchodzącego albumu).

Obecnie zespół poszukuje wydawcy, pewne jest, że płyta ukaże się w tym roku. Jak sami twierdzą, 20 marca, przed północą byłby dobrym terminem na premierę albumu...

Alne wciąż pozostanie projektem studyjnym, a przez kilka kolejnych miesięcy muzycy pracować będą nad nową płytą zespołu Non Opus Dei. Jednak "w przyszłości chętnie zmienimy Alne w zespół koncertujący" - nie wyklucza Klimor.

O wydaniu płyty poinformujemy, jak tylko się ukaże. Zapraszamy do śledzenia losów Alne na oficjalnej stronie zespołu.

Zachęcamy też  do lektury naszego wywiadu z Klimorem, z 2012 roku.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu