Milion zobaczył

Nowy klip projektu Percival-Donatan
Witt Wilczyński, 17 lipca 2012
Donatan i Percival
Fot. Donatan
Percival Schuttenbach od początku istnienia grupy szedł pod prąd, na przekór, inaczej niż wszyscy. Dzięki temu grupa wykształciła swój niepodrabialny styl. Teraz wykonała kolejny krok w kierunku... niespodziewanym.

Miesiąc temu wspominaliśmy o współpracy Percivala z hip-hopowym wykonawcą Donatanem w ramach projektu "Równonoc". Prezentowaliśmy wtedy teledysk do utworu "Niespokojna dusza".

Połączenie hip-hopu i folkmetalu na pierwszy rzut oka wydaje się dość brawurowe czy wręcz prawie niemożliwe... Niemniej współpraca się rozwija i światło dzienne ujrzał kolejny klip Donatana i Percivala pt. "Nie lubimy robić". Teledysk robi furorę na kanale YouTube, gdzie w ciągu zaledwie kilku dni obejrzało go ponad milion osób (sic!). Okazuje się, że to obecnie najczęściej oglądany videoklip na świecie! Piszą o tym na blogu kanału YouTube.

Ponad milion wejść przez parę dni!!! Nie 10 000, 50 000, ale 1 000 000! To przebija np. Madonnę czy Wojewódzkiego obrażającego Ukrainki, i daje do myślenia.

Płyta "Równonoc" jest już gotowa, jej premierę zapowiedziano na wrzesień a zespół z producentem pracują nad kolejnymi klipami.

Zdania na temat projektu są mocno podzielone, część komentarzy odsądza "Równonoc" od czci i wiary, inni piszą w tonie pojednawczym, wyczekującym czy wręcz przychylnym. Największe kontrowersje budzi zderzenie medieval folku i stylistyki pagan-folkowej z tekstami na poziomie "blokersowym". To może razić. Nie zmienia to jednak faktu, że nasza ulica, osiedla, coraz częściej takie właśnie są. Atutem projektu niewątpliwie jest muzyka. Połączenie stylistyki hip-hopowej z dawnymi, archaicznymi niemal brzmieniami robi wrażenie. Na plus można też złożyć samo podjęcie współpracy, brawa za odwagę. Być może dzięki temu hip-hop i inne nurty folkowe w jakiś sposób poznają się wzajemnie, znajdą wspólną płaszczyznę, tak jak miało to miejsce w innych krajach.

Przypomnijmy, że połączenia metalu, folku i hip-hopu powstawały i powstają na całym świecie w różnych konfiguracjach. Udane mariaże tych stylów prezentowały np.  francuska grupa Manau w brawurowym połączeniu "Tri Martolod" z rapem ("La tribu de Dana"), kubański Orishas łączący tradycyjny śpiew son i hip-hop, czeska grupa Gipsy.cz łącząca muzykę romską z hip-hopem, oraz jeszcze w zeszłym stuleciu Anthrax wspólnie z Public Enemy (wielki i w tamtych czasach, równie kontrowersyjny hit "Bring the Noizz") a także nieodżałowani Beastie Boys. W Rumunii nieliche zamieszanie zrobił nie tak dawno polski, studyjny projekt Inima Salbatica łączący manele z metalem...

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu