Rumuńskie Etnofonie - siła tradycji!
Muzyka nie tylko z kolekcji Rumuńskiego RadiaCykl wydawniczy "Rumuńskie Etnofonie" zainicjowany został już w 1992 roku. Od 2000 roku ukazuje się na nośniku CD. W 2017 ukazała się już 28 płyta z serii, rok wcześniej płyta numer 27. Całość, w Polsce wciąż jeszcze mało znana, a jest brylantem rumuńskiej muzyki stricte tradycyjnej.
Krążek nr 27 poświęcony jest w całości trzem pokoleniom transylwańskich mistrzów tradycyjnego grania z okolic Căstău, miejscowości leżącej w rejonie Huneodary. Pierwszych dziesięć utworów to góralska nuta grana przez Banda lui Rel Sibişan, zarejestrowana w 1983 roku! Są to tańce nazywane po prostu Învârita pe coarda gorasă, Bătuta ca din cimpoi, Ponturi bătrânesti – część z nich pochodzi jeszcze sprzed I Wojny Światowej. Jest to nuta instrumentalna, oparta, podobnie jak tradycjna muzyka naszych Górali, na basowych transach i dość żwawych, skocznych, skrzypcowych solówkach. Druga część albumu to nagrania z 2015 roku w wykonaniu formacji Banda lui Ioan Urs. Tutaj dochodzi już transylwańska nuta liryczna (m.in. instrumentalna ballada „Săracul copil străin”) a także bożonarodzeniowa muzyka rytualna („Căluşerul de Crăciun”). Nie zabrakło też szczypty tanecznej suity z charakterystycznymi dla regionu pokrzykiwaniami („Suită de jocuri cu strigături”). Warto dodać, że materiał pochodzi z kolekcji Radia Rumuńskiego (1983) oraz nagrań terenowych zebranych przez Fundację Alexandru Tzigara Samurcaş (2015). Stąd też podobieństwo edytorskie do naszej "Muzyki Źródeł" i na swój sposób również "Muzyki Odnalezionej".
„Dwudziestka ósemka” to dla odmiany płyta poświęcona muzyce pasterskiej z rejonu Vrancea położonego w południowo-wschodniej Rumunii. Płytę rozpoczyna doină „De dreal” grana na dudach, a następnie mamy transowe i archaiczne tańce: Horă i Sârbă w różnych odmianach. Archaiczność brzmienia, która je łączy to brzmienia fujarek, dud i kawalu. Swą piękną ludową prostotą i transowością przypominają znane w Polsce brzmienia z kultury csangó. Obok szybkich, rytmicznych dud wybrzmiewają tu też liczne i liryczne piszczałeczki z charakterystycznym dla Rumunii akcentowaniem pauzami i pozornie nierównym rytmem.
W nagraniach udział wzięli Toader Fega, Pavel Caba, Stanciu Bozgonete, Ion Stanciu, Vasile Darie, Toader Şagor, Pavel Chirică i Radu Caba. Na krążku znalazł się również, w wersji ściśle tradycyjnej, legendarny wśród rumuńskich fanów folku i folkloru utwór „Ciobanul car si-a pierdut oile" (Pasterz, który zgubił swe owce), swoją drogą stanowiąca kanwę dla jednego z projektów zrealizowanych przez Trei Parale (poniżej teledysk koncertowy):
O Trzech Groszach (Trei Parale po rumuńsku - przyp.red.) wspominam nieprzypadkowo - w konsultacjach dotyczących doboru materiału na płytę brali udział m.in. Florin Iordan z żoną Beatrice, znani w Polsce właśnie z formacji Trei Parale, a w rodzimej Rumunii także z działaności na rzecz zachowania i kultywowania tradycyjnej muzyki i kultury.
Dodatkową, dużą zaletą obu tych wydawnictw są bardzo starannie wydane książeczki z opisami w języku rumuńskim i angielskim oraz materiał fotograficzny, przedstawiający zdjęcia archiwalne jak i współczesne. Pozwala to dobrze zrozumieć genezę i niezwykłą popularność w Rumunii współczesnej sceny „muzica populara”, bazującej brzmieniowo i stylistycznie na nucie „Rumuńskich Etnofonii”. A także, na swój sposób, popularność... manele, którego prostota też ma korzenie w ludowej nucie.