Manele w czasach zarazy

Nowości do słuchania w domu
Witt Wilczyński, 30 marca 2020
Fot. Danezu Music
Wiosna 2020 jest specyficzna. Koronawirus przewrócił do góry nogami plany koncertowo-wydawnicze. Scena manele do tej pory odporna była na zawirowania światowe. Jak jest tym razem? Zobaczmy!

Nasz subiektywny przegląd rumuńskiej sceny manele rozpoczynamy nowym hitem naszej dobrej znajomej. Sorina Ceugea  tym razem nagrała teledysk w 100% w studio, wspólnie z mężem (Cine te uraste, te iubeste).

Catalin Mira (Uitati-va la noi cum ne iubim) zdecydował się na plenery miejskie i widać, że w Rumunii też na ulicach pusto.

Król Nicolae Guta, będący wiekowo już w grupie zwiększonego ryzyka, zdecydował się na teledysk obrobiony cyfrowo i nagrany w pomieszczeniu (Ceasul bate, ticaie). 

I nie jest to jedyny heardbreaker króla w tym czasie (Doar faptele vindeca):

Podobnie uczynił Miraj Tzunami, który, zachowując wymaganą odległość od statystki,  a brzmieniowo nawiązał do klimatów czałgowo-orientalnych, zgodnie z tytułem kawałka (Joci Turceste):

Edy Talent również pozostał w domu (Buza ta).

Ujawniła się dawno nie słyszana Madalina -  tym razem w duecie z Ticy'm (Dupa unu, Dupa una).

Nelut Peste, w swoim balladowo-nastrojowym stylu, śpiewa o tym, że w obecnej sytuacji to tylko papierki - Banii doar niste hartii...

a N.E.K. pozostał, jak zawsze, nostalgiczno-nastrojowy (Vino pe la mine viata mea).

A my zostawiamy Was z ciepłymi i przyjemnymi dźwiękami w oczekiwaniu na poprawę sytuacji.

Va e-pup! 

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu