Sombra

Materiał na tej płycie to muzyczna fuzja polskiej muzyki ludowej i flamenco, elektroniki i jazzu. Muzycy starają się pokazać tu piękno polskiej ludowości i niezwykłą energię płynącą z flamenco. Projekt ten buduje mosty między pozornie tylko odległymi światami i estetykami oraz zwraca uwagę na to, że warto sięgać do własnych korzeni i czerpać z nich inspiracje, jak również łączyć muzykę tradycyjną z nowymi trendami i stylistykami, pod warunkiem, że wcześniej tę tradycję się zrozumiało, a nowe trendy opanowało. Tak jest na tej płycie.

Pomysł nie nowy, bo i inne nurty folkowe łączyły się wcześniej z muzyką polską, ale ciekawy. Intro, oszczędnie zaśpiewane i zagrane – polska pieśń z Kurpii „Uwoz mamo roz” – nie do końca wprowadza w nastrój, ale już drugi utwór „Bailando por la Madrugada”,  w którym tekst wielkopolskiej pieśni „wpasowano” w rytmy rumby pokazuje co nas dalej czeka. Podobnie niezwykle zabrzmiała też kolejna wielkopolska pieśń – „Zaświeć niesiądzu” – zaaranżowana do muzyki granej w hiszpańskich rytmach (martinete) czy kolejna „A w niedzielę z porania”. Tym razem tradycyjna polska piosenka osadzona została w rytmie tangosa (tak, tak, nie tanga, a tangosa – chodzi tu o formę muzyczną we flamenco, zwaną właśnie tangos). Tytułowa „Sombra” to już kompozycja autorska zespołu do tekstu Omara Floresa Sierry. Polska wrażliwość muzyczna, spotkała się tu z poezją hiszpańską. Najbardziej naturalnie zabrzmiał chyba na tej płycie utwór „Nie ma go”, współczesna wersja/opracowanie piosenki autorstwa Jana Barnaby (muz.) i Krystyny Żywulskiej (sł.), który niegdyś wykonywał zespół „Filipinki”. W wersji Madrugady to znów tangos. Godnym uwagi utworem jest też „Dajcie, dajcie”, fuzja polskiej pieśni weselnej z lubelszczyzny z tradycyjnym utworem z Andaluzji (sevillanas).

Łącznie na płycie jest jedenaście utworów, wszystkie tekstami i aranżacjami nawiązują do muzyki polskiej i hiszpańskiej. Oficjalna premiera krążka miała miejsce 14.06.2019.