Zniknęły dwa jasne punkty

Co dalej z GreenWood i Vidlunnią?
Anna Wilczyńska, 15 lutego 2013
GreenWood
Fot. Przemysław Białek
Z początkiem roku przyszły do nas złe wieści. Z folkowego firmamentu zniknęły dwie gwiazdki. Grupy, które miały ciekawy pomysł na muzykę - celtycką i wschodniosłowiańską, ogłosiły zawieszenie działalności. Czy wrócą na scenę?

W zalewie podsumowań roku i świąteczno-sylwestrowej gorączce nieco zniknęła w szumie informacja o dwóch ważnych oświadczeniach, które pojawiły się na oficjalnych stronach dwóch zespołów folkowych, GreenWood i Vidlunnia.

GreenWood to grupa doskonale znana miłośnikom muzyki celtyckiej. Zespół ma na koncie jeden z najciekawszych debiutów płytowych sceny folkowej - płytę "Elegia o latach minionych", na której pokazali niezłą mieszankę inspiracji, nie stroniąc od nawiązań do rodzimej Słowiańszczyzny. W zeszłym roku GreenWood zrealizował bardzo dobry teledysk do utworu pt. "Ona", który wywołał niemały skandalik w mediach. 

Zespół rzadko pojawiał się ostatnio na koncertach, ale można ich było posłuchać m.in. na festiwalu "Celtycki Gotyk" w Toruniu czy "Dniach Morza" w Szczecinie oraz regularnie na "Dniach Wolina". Niestety, na początku roku na ich oficjalnej stronie pojawił się następujący komunikat:

-  "W związku z zapytaniami organizatorów o koncerty, zespół oficjalnie ogłasza, że od początku roku 2013 zawiesił swoją działalność sceniczną na czas nieokreślony". Zapytany o komentarz lider zespołu, Marek Piguła, potwierdził, że sytuacja w GreenWoodzie od tej pory się nie zmieniła i że w tej chwili za wcześnie na rozmowę o przyszłości.

Na pierwszy rzut oka podobnie wygląda sytuacja w poznańskim zespole Vidlunnia, który jest znacznie młodszy stażem od twórców z "Zielonego Lasu". Zespół Vidlunnia powstał w 2010 roku i w ciekawy sposób łączył pieśni tradycyjne z Ukrainy, Białorusi i Polski z muzyką współczesną - m.in. elektroniczną, ocierając się o psychodeliczne brzmienia. Grupa zawiązała się w składzie: Malwina Paszek - śpiew, lira korbowa, karimba, karkaby; Weronika Partyka - śpiew, saksofony, duduk; Katarzyna Wesołowska - śpiew, skrzypce; Oliwia Wronikowska - śpiew, syntezatory i brzmienia elektroniczne. Zaledwie po roku istnienia Vidlunnia zdobyła trzecią nagrodę  za "nowatorską koncepcję artystyczną przekazu tradycyjnych pieśni" na XIV Festiwalu Folkowym PR "Nowa Tradycja". W ubiegłym roku zespół wystąpił na prestiżowych festiwalach muzyki folkowej - "Rozstajach" w Krakowie oraz poznańskim "EthnoPorcie", podczas którego nakręcono poniższy reportaż.

Na oficjalnym profilu grupy na portalu Facebook, 3 stycznia 2013 pojawiła się informacja o zakończeniu działalności. Poproszona o komentarz w tej sprawie liderka zespołu, Malwina Paszek, odpowiedziała nam:

"Vidlunnia jako kwartet zakończyła działalność. W tej chwili zespół ma swoisty "urlop", który jest konieczny z wielu względów. Po przerwie chcemy występować w nowej formule i z nowym repertuarem. Ja i Oliwia Wronikowska planujemy powrót prawdopodobnie jesienią, jako duet. Jak to dokładnie będzie wyglądało jeszcze nie wiadomo, jest za wcześnie, żeby o czymś konkretnym mówić. Na pewno pieśni tradycyjne z Ukrainy będą podstawą naszego repertuaru. Zmiana to skład i pewnie ogólne brzmienie, może bardziej zagłębimy się w muzykę współczesną. Raczej pozostaniemy przy tej samej nazwie, udało się ją w jakiś sposób zaznaczyć w środowisku muzycznym i szkoda by było to zmarnować.".

Będziemy informować Was na bieżąco, gdy plany GreenWooda i Vidlunni bardziej się skonkretyzują.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu