Muzyka dla Papuszy

Soundtrack z Mitlosem
Witt Wilczyński, 1 listopada 2013
Joanna i Józef Gruszka
Fot. Press
Na ten film trzeba było czekać siedem lat... W listopadzie wejdzie do kin, wcześniej zdążył dostać nagrodę za muzykę. W oczekiwaniu na oficjalną premierę kinową poznaliśmy historię przepięknej ścieżki dźwiękowej.

Losy Bronisławy Weiss, wielkiej poetki cygańskiej nie były usłane różami, a ona sama za życia nie uważała swojej twórczości literackiej za poezję. Pozostająca w zawieszeniu między światem Romów i Polaków mówiła, że po prostu pisze piosenki, ale jej piórem zachwycił się także Julian Tuwim... Film pt. "Papusza", w reżyserii Joanny i Krzysztofa Krauze, powstawał długo. Jest jednocześnie historią Papuszy oraz artystycznie ujętą tęsknotą za czasem minionym, taborami i dziką przyrodą. Nie mógł obejść się bez odpowiednio przygotowanej muzyki.

Ścieżkę dźwiękową stworzył Jan Kanty Pawluśkiewicz, wspołtwórca legendarnej grupy Anawa, we współpracy z muzykami romskiego zespołu Romani Bacht z Wrocławia oraz Joanną i Józefem Gruszką z grupy Mitlos (na zdjęciu powyżej). Zapytaliśmy Asię jak doszło do ich współpracy z twórcami filmu "Papusza".

- " Wszystko zaczęło się od telefonu naszego znajomego Roma Adama Paczkowskiego z Wrocławia. Zadzwonił do mnie i spytał się czy razem z moim mężem, bylibyśmy zainteresowani nagraniem muzyki do filmu Papusza. Z Adasiem znam się już od wielu lat, przez parę lat graliśmy razem w zespole romskim Romani Bacht, toteż zgodziliśmy się z radością. Cieszyliśmy się, że będziemy mogli poznać osobiście twórców filmu, jak również wspaniałego kompozytora Jana Kanty Pawluśkiewicza. Mieliśmy również przyjemność współpracować wówczas z panią Bogumiłą Kłopotowską".

Jak zatem wyglądała praca nad tym muzycznym materiałem?

- " Przygotowanie do nagrań, łącznie z samym nagrywaniem było dla nas bardzo ciekawym przeżyciem. Przed wejściem do studia, przygotowywania do nagrań zajęły nam około tygodnia. W tym czasie przez kilka godzin dziennie pracowaliśmy nad każdym utworem osobno, każdy szczegół musiał być dopracowany. Gdy nastał czas nagrań w studio, przyjechali do nas państwo Krauze, żeby wysłuchać co udało nam się stworzyć i byli bardzo zadowoleni. Nagrania zajęły nam około tygodnia" - opowiada nam dalej Asia Gruszka.

W czasie nagrań nie zabrakło sytuacji dynamicznych:

- " Zwiastun filmu rozpoczyna się cygańską orkiestrą smyczkową, ale  w nagraniach uczestniczyła tylko jedna skrzypaczka, czyli ja, zatem żeby stworzyć całą orkiestrę, musiałam parę razy nagrywać jedną partię skrzypiec, żeby wyszła z tego orkiestra piętnastoosobowa. Wśród wszystkich utworów, znalazła się również i melodia, która bardzo poruszyła mojego męża. Za zgodą samego kompozytora, zmienił stworzony wcześniej rytm na bardziej serbski w brzmieniu. W tym właśnie utworze główną rolę mają instrumenty smyczkowe, dlatego na nagraniu pojawiła się także altówka węgierska i kontrabas oraz dwa głosy skrzypiec i jeden głos altówki klasycznej " - zdradziła nam Asia. 

Jak się okazało Joanna i Józef nie tylko nagrali muzykę od filmu, ale także w filmie zagrali. Możecie ich poszukać w jednej ze scen kręconych w Zamku Książ.

W nagraniach wzięli udział : 

O komentarz do powstałego dzieła poprosiliśmy także Władysława Kozłowskiego ze Stowarzyszenia Romów w Polsce:

- " Twórcy filmu zrobili kawał dobrej roboty ukazując kulturę romską tak jak Romowie sobie tego życzą. Nie będę tu rozpisywał się zbyt wiele o filmie, w każdym razie polecam film, bo naprawdę warto, ja i ludzie z mojego środowiska nie mamy nic do zarzucenia, wręcz jesteśmy dumni z filmu."

Oficjalna premiera kinowa "Papuszy" będzie miała miejsce 15 listopada, trailer filmu można już zobaczyć tu:

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu