Muzyczny przegląd dwa zero dwa trzy

Subiektywnym uchem i okiem
Witt Wilczyński, 5 lutego 2024
Fot. Vilcinescu
Jak co roku prezentujemy redakcyjny przegląd płyt i singli z właśnie odchodzącego roku. Obok folku i etno nie zabraknie szczypty metalowego i elektronicznego grania, będzie też coś niecoś z jazzu i hip-hopu. Doceniamy kunszt i różnorodność.

I podobnie jak w latach poprzednich mój subiektywny, muzyczny przegląd roku 2023 podzielę na dwa bloki (pełne longi i hity singlowe) a całość zaprezentuję alfabetycznie. I jak co roku zdaję sobie sprawę, że niehybnie coś mi umknęło - ale to co zdołałem posłuchać i wyłapać bardzo ciekawie uzupełniło moją prywatną płytotekę.

Zatem po kolei.

 

Część I. Płyty.

Tę podróż zaczynamy tym razem od Szwajcarii...

 

Ad Infinitum Chapter III - Downfall (Szwajcaria)

Szwajcarskie Ad Infinitum reprezentuje melodyjne metalowe granie z kobiecym wokalem, takich kapel jest wiele, ale tylko Ad Infinitum ma Melissę Bonny jako główną wokalistkę. Płyta jest technicznie dopracowana lecz bez przesadnego przekombinowana i  słucha się jej bardzo dobrze.

 

Amber & Silk Suka meets zheng (Polska/Chiny)

Maria Pomianowska i Mingyie Yu we wspólnym projekcie, wynikłym również z wieloletniej współpracy i działalności edukacyjnej Marii. Nizinna muzyka polska spotyka etniczną  i klasyczną nutę chińską - i okazuje się, że odległości nie są aż tak wielkie, jak wskazuje geografia.

 

Baltic Balkan Bazaar (Litwa)

Litewscy obywatele świata po miesiącach podróży i zbieraniu wrażeń i inspiracji wydali album "Bazaar". Jest to zacna i nieszablonowa fuzja brzmień bałkańskich i bałtyjskich (i wielu innych) na miarę bardzo dobrze zagranego world music.

 

Bansidh Orgetontiros (Francja)

Francuscy folkmetalowcy z Angers, po pięciu latach przymiarek, wypuścili swój drugi oficjalny długograj. Te celtycko-frankofońskie folki, połączone z ciężko-metalowym brzmieniem znakomicie wpisują się w europejską scenę folkmetalową.

 

Maya Berović Million (Bośnia i Hercegowina)

Na krążku pani Berović jest wszystko to, co w turbofolku najważniejsze. A, że rodowód jest bośniacki to i szczypta charakterystycznego dla BiH brzmienia też się tu znalazła łącznie z różnymi smaczkami folkowo-etnicznymi. Całość wyprodukowana profesjonalnie, zatem jest i pod nóżkę, i pościelowo, i do prowadzenia pojazdu mechanicznego.

 

Olga Boczar Oddycham (Polska)

Ciekawy, etno-jazzowy klimat, łączący poezję Tuwima i nutkę sefardyjską z solindym jazzem i szczyptą rocka progresywnego. W nagraniu płyty wziął udział Łukasz Ojdana. Bardzo doceniam za całkoształt!

 

Barbora Botošová Roshambo (Słowacja)

Jedna z najlepszych romskich skrzypaczek ze Słowacji zebrała do nagrania płyty znakomitych muzyków. Wśród nich znalazła się nasza Agata Siemaszko. Album Roshambo to pomost między tradycyjnym brzmieniem a niebanalnym etno-popem i world music na miarę najlepszych sal koncertowych.

 

Calico Jack Isla de la muerte (Włochy)

Mediolańscy folkmetalowi piraci mają spory dystans do tworzonej przez siebie muzyki a jednocześnie obdarzeni są rubasznym poczuciem humoru. Dzięki temu drugi długograj formacji Calico Jack jest bardzo fajnie chropowaty i ma folkowy sznyt rodem z tawern i portowych zaułków - ale i ma coś w sobie z metalowego podziemia. Dzięki temu surowość obu tych muzycznych krain świetnie łączy się na Isla de la muerte w zgrabną całość.

 

Cruachan The Living and the Dead (Irlandia)

Klasycy irlandzkiego folkmetalowego grania nie zawiedli, bo zawieść nie mogli.

 

Crypta Shades of Sorrow (Brazylia)

Drugi długograj Crypty to kwintesencja brazylijskiego i jednocześnie kobiecego death metalu. Fernanda Lira w formie!

 

Daj Ognia Przednówek (Polska)

Ten album to swoista kontynuacja drogi, jaką lata temu wyznaczyły KZWW, Openfolk i Tęgie Chłopy. Brzmienia medievalne przemieszane z pagan folkiem i nutką tradycyjną, zagrane z młodzieńczą pasją

 

D.E.N.I.S. Televizor Color EP (Rumunia)

Jest wiele kapel post-punkowych czy post-zimnofalowych, także w Rumunii. Ale tylko D.E.N.I.S. ma za perkusją Alexa Suciu, którego serdecznie pozdrawiam. Buna treaba baietii!

 

Diaboł Boruta Borutus Akustikus (Polska)

Diaboły dołączają do elitarnego grona tych folkmetalowych załóg, które mają w swych dyskografiach płyty akustyczne. Tutaj oprócz ukłonu w stronę poezji wschodniosłowiańskich jest sporo rubasznego i radosnego grania, jakie znamy z późnych lat 90 XX wieku na scenie folkowej. I są to kawałki, które wcześniej Diaboły grały pod prądem, i które w wersji unplugged nie straciły mocy.

 

E-An-Na Alveolar (Rumunia)

Rumuńska grupa E-An-Na to mistrzowie łączenia brzmień teoretycznie nie do połączenia. Tym razem przyszedł czas na wspólne nuty dacko-południowo amerykańskie i orientalne. Całość w folk/metalcore'owym sosie i z dużą dozą world music. Majstersztyk!

 

Flametal Redux (USA)

28 września 2022 kalifornijska formacja Flametal straciła swojego gitarzystę Bena Woodsa, który przegrał walkę z rakiem... Niecały rok później (22 kwietnia 2023) ukazał się znakomity album Redux poświęcony jego pamięci, przez niego wcześniej skomponowany tekstowo i gitarowo, na który zdążył jeszcze nagrać większość materiału, stanowiącego ponadczasowe połączenie etnicznego tchnienia flamenco i metalowego pazura a także świetne, częściowo akustyczne granie folkmetalowe...

 

Jan Młynarski i Brass Federacja Narkotyki (Polska)

Tym razem Janek Młynarski w nieco mroczniejszym wydaniu szeroko rozumianego retro i folku miejskiego. To nasz rodzimy folk americana z elementami historii, nie zawsze oczywistej i nie zawsze przejrzystej ;)

 

Kapela Niwińskich Pogłosy (Polska)

Świetne połączenie starego i nowego, gdzie nie ma ani grama naftaliny ale jest to, co w dawnej nucie jest jest jej siłą.

 

Lenhart Tapes Dens (Serbia)

To jest bardziej artystyczny performance niż album z muzyką... Lenhart Tapes to jednoosobowy projekt łączący ex. jugosłowiański noise tym razem z bałkańskimi śpiewami tradycyjnymi. Vladimir Lenhart tym razem dogadał się z serbskimi (i nie tylko) pieśniarkami (w tym z Tijaną Stanković) by stworzyć album nagrany przy pomocy walkmanów i starych kaset. Swoją drogą jest to pomysł na miarę performerki Mariny Abramović a Dens to nie tylko projekt studyjny, Lenhard Tapes gra koncerty (liveact'y) na żywo! Warto dodać, że płyta zdobyła uznanie legendarnej pieśniarki Svetlany Spajić, która wypowiedziała się o tym projekcie bardzo ciepło.

 

Likho I Am The End (Polska)

Ten krążek to bardzo udany debiut młodych, warszawskich thrasherów/metalcore'owców, z domieszką NU i szczyptą folku (mimo braku folkowego instrumentarium).

 

Littu Accolti da antiche radici (Sardynia, Włochy)

Bardzo przejmujące, nietypowe, nefolkowo-post doom metalowe granie (ze szczyptą zimnej fali) rodem z Sardynii, zaśpiewane po włosku z udziałem lokalnej mowy. Bez typowego, programowego smutku typowego dla doom'owych brzmień za to bardzo autentyczne w wymowie, ciekawie zaśpiewane przez Ignazio Simulę, który zdążył nagrać wokale do tego debiutanckiego krążka ale przegrał walkę z nieuleczalną chorobą 7 października 2023...

 

L.U.C. & RB Film Orchestra Chłopi (Polska)

Płytę doceniam za wyjście do szerszej publiczności i za zaangażowanie do nagrania tych dźwięków zespołów i wykonawców, którzy faktycznie tworzą naszą scenę folkową. Mały minus za Kayah ale nie będę się czepiał szczególików ;) bo płyta jest zrobiona świetnie.

 

Łysa Góra W ogniu świat (Polska)

To jedno z największych miłych zaskoczeń muzycznych a.d. 2023. Nowa płyta Łysej Góry to majstersztyk na miarę My Dying Bride i SSOGE. Dojrzałe brzmienie, folk-doom'owy sznyt, przejmujące wokalizy, i długie, rozwinięte i przemyślane kawałki. Bardzo dojrzała płyta. Chylę czoła!

 

Madis Plains Of Elysium (Polska)

Amadeusz Małkowski to nasz rodzimy mistrz ambitnej muzyki elektronicznej i to od lat.  Płyta Plains Of Elysium poświęcona jest Czerwonej Planecie.

 

Manntra War Of The Heathens (Chorwacja)

Kolejny album Manntry to dalszy rozwój własnej wizji NDH w wersji chorwackiej śpiewanej głównie po angielsku i grane z południowosłowiańskim sznytem.

 

Moravius Moravian Bravery (Czechy - Morawy)

Kawał niezłego power metalu w lekko humorystycznej otoczce ale też nie do końca prześmiewczej. To trochę jak przy próbie utopienia doktora Mraczka w 1976 w czechosłowackiej kinematografii, heh... Na płycie gościnnie udzielił się były wokalista Stratovariusa a płyta ma jeszcze kilka takich smaczków.

 

Moyra Omen (Polska)

Solidny, melodyjny, kobiecy, techniczny death metal, porządna produkcja nie odstająca od światowej czołówki. Doceniam tu wiele aspektów, od łączenia postapo z mitologią aż po cover Lady Gagi. Widziałem i słyszałem też na żywo w Remoncie i byłem zadowolony.

 

Nervosa Jailbreak (Brazylia)

Nowa Nervosa miło zaskoczyła mocą i thrash/deathmetalowym pazurem, po zmianach w składzie zespół nie stracił energii a sporo zyskał na brzmieniu.

 

Ninareth Xperimentia Neskoro v novembri (Polska/Czechy)

Ta przemyślana i poukładana dark ambientowa (z domieszką neofolku) poezja śpiewana bez słów wymaga od słuchacza samodzielnego uruchomienia wyobraźni i inwencji twórczej. Teksty wierszy są dostępne z płytą, zatem można melorecytować, growlować, śpiewać na krzyku lub w inny sposób je dołączyć samodzielnie do muzyki.

 

Obituary Dying of Everything (USA)

Obituary zawsze ceniłem za własną wizję death metalu. To co jest sprawdzone nie wymaga dużych zmian a jedynie doszlifowywania i tak jest na tej płycie.

 

Orkiestra św. Mikołaja & Joryj Kłoc Muza (Polska/Ukraina)

Porządne, tradycyjne granie, dobra, sąsiedzka współpraca muzyczna, wspólne korzenie. Jest moc, jest Muza!

 

Overkill Scorched (USA)

Overkill to już starsi panowie, co  nie zmienia faktu, że Scorched to jedna z najlepszych płyt metalowych wydanych w 2023 roku przez weteranów, przynajmniej wśród tych, których miałem okazję posłuchać.

 

Pero Defformero Muzika za ljude bez prijatelja (Serbia)

Serbscy parodyści turbofolkmetalowi tym razem uderzyli w tony progresywno-metalowo artrockowe z charakterystycznym dla siebie bałkańskim poczuciem humoru i dystansem do samych siebie. Zatem delikatnie oberwało się i tym od przesadnie dopracowanych solówek jak i tym od prostoty przekazu :)

 

Popiór Pomarlisko (Polska)

Roman Kostrzewski na pewno byłby dumny. Złoto!

 

Sokół Orchestra Navia (Polska)

Nie ukrywam, że ten album był dla mnie niezwykle miłym zaskoczeniem, tak pod kątem brzmienia, jak i wykorzystania tematyki wierzeń słowiańskich.

 

Sukkubator Nekkro Tekkno (Polska)

Projekt Przemka Piłacińskiego (Signal To Noise Ratio, Syrbski Jeb, Warsaw Gamelan Group) to powrót w lata 90 XX wieku, to dźwięki bliskie atarynkom, spektrumnom, złomodorom oraz syntetycznym dźwiękom klawiszowym. Całość z nutką blackmetalowej stylistyki.

 

Tea Tairović Balerina (Serbia)

Perełka współczesnego turbofolku, czyli znakomita produkcja i dużo nawiązań do istoty turbomuziki.

 

Teresa Mirga i Kałe Bała Nie odchodź życie (Polska)

Bardzo dobra płyta z bardzo pozytywnym przesłaniem, na której wybrzmiewają nie tylko tradycyjne nuty ale też poezja i światowe klasyki romskiego grania.

 

Thy Catafalque  Alföld (Węgry)

Kátai Tamás chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Te znakomite ciężkie brzmienia przełamana folkiem i progresywnym graniem, to znów coś innego niż poprzednie albumy Thy Catafalque a jednocześnie wiadomo, że to właśnie ten one man project. Szia!

 

Togüslav Brandt Piąty Wymiar (Polska)

Ta płyta miała pierwotnie mieć tytuł Motoroll ale stanęło na Piątym Wymiarze. Oldschoolowe hard'n'heavy z Gołdapi  i okolic bardzo dobrze wpisuje się w polski krajobraz muzyczny.

 

Trei Parale Romania. 100 de minute (Rumunia)

Rumuńska wytwórnia Electrocord powraca do wydawania winyli - i powraca w wielkim stylu! Dwupłytowe wydawnictwo Trei Parale to efekt wieloletnich badań terenowych, pracy nad materiałami źródłowymi, własnych poszukiwań, doświadczenia wynikłego z kultywowania tradycyjnej muzyki i kultury rumuńskiej przez zespół Trei Parale oraz pasji. To jest brylant!

 

Trio Grekow Peev Tsvyatkov Balkan Grooves (Polska/Bułgaria)

Nad tym projektem Jacek Grekow pracował długo. Mistrzowie etno-jazzowego grania spotkali się i każdy z nich wniósł do Balkan Grooves to, z czego słynie. Jacek - brzmienia akordeonowe, Peyo Peev klimaty tradycyjne i etno, a pan Tsvyatkov akustyczne brzmienia gitarowe - w tym szczyptę... flamenco. Światowy poziom i bardzo ważny album nie tylko na scenie jazzowej ale przede wszystkim World Music.

 

UKĆ Coming Out (Polska)

Podlaskie granie black/deathmetalowe z dużą dozą progresywnego podejścia do tematu i świetnych tekstów. Jednoosobowy projekt Łukasza Sarnackiego świetnie wpisuje się w rozwój nowej fali polskiego black bmetalu, niemniej podąża własną drogą. To jedna z najciekawszych metalowych płyt (obok popiórowych Pomarlisk i  łysogórskiego W ogniu Świat) na naszej rodzimej scenie w 2023 roku. 

 

Ūkanose Šiaurum v​ė​jum (Litwa)

Sutartinės w wersji hard'n'heavy/folkmetal sprawdzają się w praktyce już od dawna. Ten nowy album to historia i legendy litewskie zapodane w folkmetalowej stylistyce, które sprawdzają się bardzo dobrze także koncertowo. Dodają też tej płycie jeszcze więcej lokalnego, litewskiego smaczku. Za to lubię Ūkanose a Šiaurum v​ė​jum mnie w tym utwierdza!

 

Vintersea Woven into Ashes (USA)

To trzeci długograj progresywno-ekstremalnej metalowej ekipy z Corvallis w Oregonie. Album to znakomita fuzja bleczura, death metalu i akustycznego folk americana oraz wielka charyzma pochodzącej z Malezji, wokalistki Avienne Low.

 

VNV Nation Electric Sun (UK)

To dobra nuta z pogranicza elektroniki, ambitnego popu i muzyki społecznie zaangażowanej. Ronan Harris jest człowiekiem bardzo uduchowionym, nie narzuca jednak żadnego sposobu myślenia. Ambitne teksty z prostą ale niebanalną muzyką, miałem okazję zobaczyć i usłyszeć VNV Nation na żywo w stołecznej Progresji. Zacne!

 

Weljar Tur (Polska)

Weljar, podobnie jak Sokół Orchestra, zaskoczył mnie bardzo przyjemnie! Tur to bardzo dobry, przemyślany, rodzimy folk/ambient/neofolk oparty tekstowo na słowiańskich legendach a dźwiękowo na własnej wizji brzmień neoludowo-szamańsko-medievalnych, który znakomicie sprawdza się podczas gigów na żywo.

 

Werchowyna Tecze riczka (Polska)

Reedycja dwóch pierwszych płyt Werchowyny na CD. Przeszłość jest teraz, w dobrym tego słowa znaczeniu.

 

Część II. Single.

W tej części zebrałem po jednym, wybranym singlu danego wykonawcy i podobnie jak w części pierwszej kolejność jest alfabetyczna. A przypadku Amigo The Devil, Butcher Babies i Holeviaters miałem okazję usłyszeć również na żywo.

 

Nadica Ademov Elegantno (Serbia)

 

Amigo the Devil One Kind of People (USA)

 

Butcher Babies Beaver Cave (USA)

 

CallMe Emigration (Polska)

 

Carmen de la Sălciua Sa-mi spuna mama ta (Rumunia)

 

Sorina Ceugea Ion ii on omenie (Rumunia)

 

Doro feat. Rob Halford Total Eclipse of the Heart (Niemcy/UK)

 

Floral Bugs Listopad (Polska)

 

Galena Gorchivo (Bułgaria)

 

Holeviaters Savetuca (Polska)

 

Kaszubska Influencerka Dziewczyny kaszubskie (Polska)

 

The Kiffness Xylophone Cat (RPA)

 

Kim Dracula Superhero (Australia)

 

Georgiana Lobont Mi-e Dor de Tine (Rumunia)

 

GROCH Nie mogę się już doczekać świąt (Polska)

 

Massacration Metal is my life (Brazylia)

 

Megitza Dzikie Hello! (Polska)

 

Mira x Djoshkun Dvulitnisti (Bułgaria)

 

Dragana Mirković Kriva (Serbia)

 

NUN Electro feat. Inga Habiba Bitwa! (Polska/Niemcy)

 

P.A.T. x Vladoboys Sa o Roma (Słowacja)

 

Peter Papula feat. Nicol Red Vampirica (Chorwacja)

 

Rayna Edin za drug (Bułgaria)

 

The Rumpled Wellerman (Włochy)

 

Sandra N Spirit de Dac (Rumunia)

 

Shkodra Elektronike ft. Fanfara Tirana Vaj Si Kenka Ba Dynjaja (Albania)

 

Sara Tavares Kurtidu (Portugalia)

 

Teodora Cash (Bułgaria)

 

Despina Vandi Σ' Αγαπάω Και Δεν Πάω Καλά (Grecja)

 

Vladuta Lupau si Rapozii Maramuresului  Cu ei, cu ei, numai cu ei (Rumunia)

 

Yanitza Nay-dobrata (Bułgaria)

 

Tuğba Yurt Sonsuza Dek (Turcja)

 

Co przyniesie rok 2024? Pożyjemy, zobaczymy. Parę ciekawych zapowiedzi już jest!

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter folkowy
Pokaż menu