Przereklamowana rewia?
Ta dyskusja dotyczy artykułu "Przereklamowana rewia?".
Wypowiedz się
-
11 kwietnia 2011, 15:58Madramor, nie chodzi o to czy są lepsi czy nie, tylko o to, kto mnie bardziej wciągnął w historię - pomysł pana Flatleya w ogóle mnie nie przekonał., lepiej oceniam "Gaelforce Dance".
Taniec, technika to jedno, a pomysł, dekoracje, budowanie klimatu, oświetlenie i opowieść, czyli całość, to drugie.
Intro było ciekawe. Ogień, kaptury, panie na scenie, jakaś tajemniczość i zakończenie - byłem naprawdę ciekaw co będzie dalej... ale dalej nie było tajemnicy.
Kilka razy biłem brawa tancerzom (ale nie na stojąco ;) ), bo zasłużyli. Nie uważam ich za lepszych czy gorszych, ale to tyle. -
11 kwietnia 2011, 20:39Wasze negatywne opinie Panowie odbieram bardzo personalnie i uważam za wyjątkowo raniące. Gotowa byłabym polemizować. Drugiej, skrajnie krytycznej opinii już nawet nie dałam rady doczytać.
Lord of the dance widziałam na żywo przynajmniej 3 razy - raz specjalnie po to poleciałam do Budapesztu. Naprawdę wiele zależy od publiczności i miejsca gdzie show jest organizowane. Węgrzy byli zachwyceni, owacje nie miały końca, tancerze raz po raz bisowali. Polska publiczność była bardziej zaabsorbowana ustawianiem się w kolejce po płaszcze... Cóż, taka mentalność. Ja bawiłam się świetnie za każdym razem. Raz, dosłownie, widziałm tylko 1/3 sceny, bo ktoś zajął moje miejsce i ja mogłam już tylko usiąść w loży, która była skrajnie z brzegu sali i też miałam dreszcze, takie wrażenie robiło to na żywo. Kunszt taneczny i doświadczenie sceniczne absolutnie fenomenalne, porażające, nie mające sobie równych!
Bardzo proszę, żeby nie wdawać się teraz w polemiki wokół mojego komentarza. Jednemu podoba się to, drugiemu co innego. Ja jestem zagorzałym miłośnikiem tego widowiska i wielkim fanem tańca irlandzkiego. Widziałam większość jeśli nie wszystkie popularne widowiska taneczne i moim zdaniem Lord of The Dance to klasyka i najwyższa jakość. Jest w tym oczywiście sporo komercji, tu się zgodzę. Mnie to nie przeszkadza. Tak kultura tradycyjna spotyka się z gustami współczesnego widza. Jestem pewna, że show na Torwarze nie był ostatnim na jakim byłam!
Czy wiedzieliście, że chwilę przed przyjazdem do Polski Lord of the Dance dał prywatny pokaz dla Księcia Karola i Camili w Buckingham Palace na ich specjalne zaproszenie? Tancerze w charakterze gości oprowadzani byli później po królewskiej galerii, gdzie gospodarze opowiadali o historii tego miejsca i zgromadzonych tam dzieł sztuki.
LOTD ma fanów na całym świecie. Prawie wszędzie gdzie się pojawiają wysprzedane są wszystkie bilety. Polska trasa była jednym z nielicznych wyjątków na ich trasie.
Czy wiedzieliście, że praktycznie wszyscy nowo przyjmowani do widowiska tancerze to Mistrzowie Świata w tańcu irlandzkim? Niektórzy wielokrotnie wywalczyli sobie miejsce na podium. Nie wystarczy jednak być Mistrzem Świata by mieć akces do tego widowiska. Każdy bezwzględnie musi przejść rygorystyczne przesłuchania, a później pracując pod okiem jednego z najbardziej rygorystycznych sędziów tańca irlandzkiego utrzymać wysokie standardy widowiska.
Ja LOTD uwielbiam.
Moim zdaniem to absolutnie najlepsze widowisko irlandzkie, a sceny zbiorowe po tylu latach od premiery ciągle zapierają mi dech w piersiach. -
12 kwietnia 2011, 19:07
Czy wiedzieliście, że praktycznie wszyscy nowo przyjmowani do widowiska tancerze to Mistrzowie Świata w tańcu irlandzkim? Niektórzy wielokrotnie wywalczyli sobie miejsce na podium. Nie wystarczy jednak być Mistrzem Świata by mieć akces do tego widowiska. Każdy bezwzględnie musi przejść rygorystyczne przesłuchania, a później pracując pod okiem jednego z najbardziej rygorystycznych sędziów tańca irlandzkiego utrzymać wysokie standardy widowiska.
Tak, wiem. W innym przypadku nie napisałbym krytycznej recenzji.
Dyplom, złoty metal czy przejście castingu nie zastąpi bigla scenicznego.
Szanuję oczywiście Pani zdanie na temat Lotd.
No a na Lordzie, tak jak piszesz :)